Potencjalny inwestor podczas spotkania z kibicami przedstawił swoje plany dotyczące funkcjonowania pogoni. Zarówno na płaszczyźnie sportowej jak i na płaszczyźnie zarządzania i finansowania klubu. Nie sztuką jest wyłożyć pieniądze i nic z tym dalej nie robić. To nie po amerykańsku. Według przyszłego właściciela klubu, trzeba w Siedlcach popracować nad wizerunkiem Pogoni i miasta jako ośrodka przyjaznego sportowcom. Dlatego międzynarodowe turnieje piłkarskie organizowane w Siedlcach, czy sprzedaż nowych gadżetów reklamowych klubu - to kilka z wielu pomysłów, w jaki sposób chce poprawić sytuację finansową siedleckiej Pogoni jej przyszły właściciel. Stanisław Kiełbus, Amerykanin polskiego pochodzenia chce zainwestować w klub, ale planuje też na tym zarobić.
Ja inwestuję swoje pieniądze już teraz. Także nie ma się co martwić co będzie z Pogonią. Zastanówmy się jak jeszcze można pomóc Pogoni. My nie chcemy, żeby kibice dawali pieniądze na klub. Oni i tak płaca za bilety. Ale mogą swój klub dobrowolnie wesprzeć kupując gadżety. Szykujemy już szaliki, koszulki, kubki. Takie wsparcie chyba wszystkim odpowiada.
Już teraz inwestor dofinansował klub, aby mógł spokojnie funkcjonować do końca sezonu. Jednak postawił wymagania.
Naszym głównym celem, chodzi o pierwsza drużynę, jest awans do I ligi. Robimy wszystko aby ten cel osiągnąć. Wiadomo, że dopóki piłka jest w grze nigdy nic nie wiadomo. Ale co najmniej musimy walczyć o baraże. Ja nie lubię przegrywać.
Obecnie trwają przygotowania formalno prawne do powołania spółki Pogoń Siedlce. Powołanie spółki będzie możliwe w styczniu przyszłego roku.