Zapytaliśmy siedlczan o to, czy boją się, że koronawirus mógłby dotrzeć do miasta i czy ich zdaniem warto bać się tej choroby?
- Trochę tak...
- Nie warto. Nie dotrze do nas.
- No, myślę, że jak każdego wirusa warto się bać. No, tutaj kwestia rozważenia realnego zagrożenia. Bo póki co, jesteśmy bezpieczni. No ale wiadomo, że w każdym momencie może się to zmienić. No i tutaj myślę, że takie elementarne zasady higieny, powinny na naszą sytuację wystarczyć. Jeżeli będziemy pamiętać o tym, żeby chociażby myć ręce czy unikać osób, które są chore i mają objawy takie widoczne. Natomiast myślę, że nie ma co siać paniki póki co, bo to chyba nie nasz rejon jest najbardziej zagrożony w tym momencie. (…) Mam gdzieś z tyłu głowy, że należy to brać pod uwagę, natomiast nie, myślę, że o strachu to w tym momencie nie możemy mówić.
- Nie. Na razie jestem tak pozytywnie nastawiona, że uważam, że nie doleci to do nas.
- Moje dziecko dziesięcioletnie jest bardzo zainteresowane rozwojem tej sytuacji na świecie. Niesamowicie boi się koronawirusa, jednak ja powiedziałam mu, że na świcie dziennie od zwykłej grypy umiera znacznie więcej ludzi niż od koronawirusa. Chociażby, jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę osób ginących w wypadkach samochodowych, jest to liczba nieporównywalnie większa. Siedlce mają takie szczęśliwe położenie, że tutaj nas wiele wichur, powodzi, trąb powietrznych i wirusów omija. I mam nadzieję, że tak będzie jak najdłużej.
- odpowiadają mieszkańcy miasta. Większość z nich jest zatem na razie dobrej myśli.
Siedlecki Sanepid uspokaja, że w razie pojawienia się koronawirusa w Siedlcach, oddział zakaźny Szpitala Miejskiego jest przygotowany na przyjęcie osoby zarażonej. Tymczasem wystarczy po prostu dbać o higienę, co może nas uratować także przed zarażeniem się zwykłą grypą czy przeziębieniem.