Na te pytania odpowiedzieli nam dwaj kierowcy – jeden z Siedlec, a drugi z regionu.
– Czy w tym okresie nie boję się jeździć? Jak całość społeczeństwa w Polsce mam jakieś tam obawy. Ale pracodawca, który jest dobry, zapewnia nam odpowiednie środki ochrony – maseczki, rękawiczki jednorazowe, płyny dezynfekcyjne do rąk, antybakteryjne. Jest w stosunku do nas w porządku, no i my chcemy być w porządku w stosunku do niego. A sytuacja jest po prostu taka w Polsce, a nie inna, więc kto by się nie bał... Mamy kontakt z ludźmi w tej profesji. Jako kierowca zawodowy dziennie spotykam 20-30 klientów, gdzie każdy z nas musi zachować jakąś bezpieczną odległość, gdzie są pieniądze w obrocie itd. No i jest ciężka ta sytuacja, każdy ma obawy. Tak samo ja, jak i wielu innych kierowców, mamy rodziny, dzieci. Każdy się boi wrócić do domu, wiadomo jak to jest. No, ale musimy pracować, bo gdyby nie my, wszędzie byłoby jeszcze gorzej – mówi Mirek, pracownik jednej z firm przewozowo-usługowych w regionie.
– Ja osobiście nie bałem się pracować jako kierowca w tym czasie, ponieważ mój pracodawca zapewnił mi maseczki, rękawiczki ochronne, płyn dezynfekujący. Obawiałem się jednak o swoją rodzinę, dlatego po każdym przyjeździe do domu zdejmowałem z siebie wszystkie ciuchy i wrzucałem je do pralki, następnie brałem prysznic, a potem izolowałem się w osobnym pokoju, dla bezpieczeństwa trzymając się z dala od żony i dzieci. I rozumiem, że niektórzy mogą się obawiać, ale niestety, jest tak, że jeżeli ktoś chce coś kupić w sklepie do jedzenia, to ktoś inny musi to przywieźć. Praca kierowcy jest bardzo ważna pod tym względem, że zaopatruje półki sklepowe. Dlatego ja do tej pory jeździłem. Teraz wziąłem opiekę na dzieci, ale wcześniej cały czas pracowałem i nie żałuję – odpowiada Rafał, kierowca ciężarówki w jednej z siedleckich firm dostawczych.
Choć w przeciwieństwie do wielu innych osób nie mogą pracować zdalnie, kierowcy nie narzekają na swój los, bo wiedzą, że ich praca, zawsze ważna i potrzebna, teraz jest wręcz niezbędna dla społeczeństwa.