Leżący w indonezyjskiej części Nowej Gwinei szczyt uznawany jest za najwyższy punkt Australii i Oceanii. Z wysokością 4884 m n.p.m. uchodzi za najtrudniej dostępny i najbardziej techniczny spośród wszystkich wierzchołków Korony Ziemi. Położony w Górach Śnieżnych, otoczony gęstą tropikalną dżunglą, w której wciąż toczą się lokalne konflikty plemienne, stanowi jedno z najbardziej wymagających miejsc na mapie globu.
Samo wejście na Piramidę Carstensza wymaga pokonania kilkusetmetrowej, niemal pionowej ściany skalnej – to właśnie od niej szczyt wziął swoją nazwę. Realizacja projektu zdobycia wszystkich wierzchołków Korony Ziemi zajęła łącznie niemal rok spędzony w najodleglejszych zakątkach globu – często w miejscach surowych, nieprzyjaznych i trudno dostępnych. To wyzwanie wymagało dotarcia zarówno do tropikalnych regionów o kapryśnej i nieprzewidywalnej pogodzie, potrafiącej w jednej chwili zniweczyć najlepszy plan, jak i do stref polarnych, gdzie nawet nowoczesne technologie okazują się bezsilne wobec potęgi natury. Jak podkreśla prof. Kryspin Mitura, były to wyprawy wymagające nie tylko fizycznie, lecz także emocjonalnie. Tysiące godzin spędzonych na górskich szlakach i w wysokogórskich obozach hartują charakter, uczą cierpliwości i pokory, a jednocześnie pozwalają nabrać dystansu do codzienności. Góry uświadamiają, co w życiu naprawdę jest ważne, a kontakt z naturą przynosi spokój, którego trudno szukać gdzie indziej.
Korona Ziemi to również lekcja cierpliwości wobec sił przyrody – wymaga umiejętności czekania na odpowiedni moment, na właściwe warunki, które czasem przychodzą dopiero po wielu dniach lub tygodniach. Jak wspomina prof. Mitura, długie oczekiwanie na tzw. okno pogodowe bywało nieodłącznym elementem wielu ekspedycji – czy to podczas prób dotarcia awionetką na lodowcowe bazy, przekraczania dżungli i górskich przełęczy helikopterem, czy też w momentach, gdy warunki pozwalały wreszcie wyruszyć do ataku szczytowego lub bezpiecznie wrócić do bazy.
Każda z wypraw była także niebywałą okazją do spotkań z drugim człowiekiem – z ludźmi z całego świata, których pasją są góry. To setki poznanych osób, dziesiątki przyjaźni zawartych na szlakach, wspólne chwile zmęczenia, zachwytu i radości. Tygodnie spędzane w namiotach rozbitych w niezliczonych bazach zbliżają ludzi do siebie i pozwalają lepiej się poznać, i zrozumieć powody, dla których każdy z nich podejmował się poszczególnych wyzwań.
Podczas wyprawy przez siedem kontynentów prof. Kryspin Mitura miał okazję poznać z bliska różnorodność unikalnych kultur – od nepalskich Gurków, Gurungów i Szerpów, przez Masajów i Chaggów z Tanzanii, po Inuitów z Alaski i rdzenne społeczności Nowej Gwinei, żyjące z dala od współczesnej cywilizacji.Wśród najczęściej pojawiających się pytań dotyczących wypraw wysokogórskich jedno brzmi szczególnie często – jak przygotować się kondycyjnie do takich ekspedycji.
Prof. Kryspin Mitura podkreśla, że sam cykl wypraw stanowi doskonałą motywację do utrzymywania regularnej aktywności fizycznej. To jedna z tych form zdrowego wysiłku, do których w codziennym pośpiechu trudno się zmobilizować w inny sposób.
Zakończenie jednej wyprawy staje się zwykle początkiem przygotowań do kolejnej – nie tylko w sensie organizacyjnym, ale przede wszystkim kondycyjnym. Regularny trening, utrzymywanie sprawności i wytrzymałości są kluczowe w długofalowym procesie przygotowań. Oprócz systematycznych ćwiczeń, w budowaniu formy pomagają także inne przedsięwzięcia o charakterze wytrzymałościowym. Przed tegorocznymi ekspedycjami prof. Kryspin Mitura zakończył m.in. projekt objazdu rowerem bez napędu elektrycznego całego Morza Bałtyckiego, przemierzając dziewięć państw położonych wokół Bałtyku, a także ukończył projekt Wielkiej Korony Tatr – obejmujący w większości pozaszlakowe wejścia na wszystkie czternaście najwyższych szczytów Tatr.
Ze względu na trwające od lat dyskusje dotyczące najwyższych szczytów Australii (Góra Kościuszki vs. Piramida Carstensza) oraz Europy (Mont Blanc vs. Elbrus), wyróżnia się dwa warianty Korony Ziemi – według Richarda Bassa i Reinholda Messnera. Obecnie przyjmuje się, że aby zdobyć Koronę Ziemi w sposób pełny i niebudzący wątpliwości, należy wejść na wszystkie dziewięć szczytów. Do tej pory tego wyjątkowego osiągnięcia dokonało 26 Polaków, z czego ponad połowa w wariancie dziewięcioszczytowym.
Prof. Kryspin Mitura zdobył Koronę Ziemi w pełnym wariancie wymaganym obiema klasyfikacjami, zdobywając właśnie wersję obejmującą wszystkich dziewięć szczytów.
Dla prof. Kryspina Mitury była to fascynująca podróż do wnętrza samego siebie – walką ze słabościami, testem wytrzymałości i hartu ducha, a także dowodem, że konsekwencja i pasja mogą przenosić granice, dosłownie i w przenośni. Co więcej, ta filozofia życiowa sprawdza się również w innych dziedzinach życia, m.in. zawodowo i naukowo jako chirurga i nauczyciela akademickiego.
A tak się przedstawiała droga prof. Kryspina Mitury do zdobycia Korony Ziemi:
- Kilimanjaro (5 895 m, Tanzania) - 6 lipca 2017r.
- Elbrus (5 642 m, Rosja) - 24 sierpnia 2018r.
- Mount Blanc (4 808 m, Francja) - 27 czerwca 2019r.
- Góra Kościuszki (2 228 m, Australia) - 27 grudnia 2019r.
- Denali (6 190 m, USA) - 5 czerwca 2023r.
- Masyw Vinsona (4 892 m, Antarktyda) - 12 grudnia 2023r.
- Everest (8 848 m, Nepal) - 20 maja 2024r.
- Aconcagua (6 962 m, Argentyna) - 1 lutego 2025r. (dwie wcześniejsze próby w lutym
- 2020r. i styczniu 2023r. zakończyły się niepowodzeniem z uwagi odpowiednio na
- huraganowy wiatr i zagrożenie lawinowe)
- Piramida Carstensza (4 884 m, Indonezja) - 13.10.2025
Każdy z wymienionych powyżej szczytów to osobna historia, ale wszystkie razem składają się na opowieść o pasji i zachwycie nad światem.
Inf. pras.