O pracę starają się głównie kobiety, które z powodu wojny musiały uciec z Ukrainy. - Jesteśmy otwarci, wiadomo, że kadry medycznej brakuje wszędzie, zwłaszcza teraz w przypadku, kiedy świadczenia ambulatoryjne są nielimitowane bardzo chętnie przystosujemy tych lekarzy do pracy w przychodniach czy poradniach, tak aby ta dostępność dla pacjentów była większa a przy okazji mogą oczywiście swobodnie obsługiwać swoich rodaków - mówi Marcin Kulicki, prezes szpitala wojewódzkiego.
W ostatnim czasie prace w siedleckiej lecznicy rozpoczęło 5 ukraińskich lekarzy. Wszyscy muszą zaliczyć kurs języka polskiego. - Potrzeba przynajmniej trzech-pięciu miesięcy na naukę języka, tak aby ta komunikacja z pacjentem była pełna, tutaj język medyczny wchodzi w grę, więc kładziemy na to duży nacisk, szkolimy ich, prowadzimy własną szkołę językową lub też współpracujemy z uniwersytetem - tłumaczy prezes Kulicki.
Władze szpitala wojewódzkiego mają spore doświadczenie w zatrudnianiu zagranicznych lekarzy. Przypomnę, że placówka od ponad 3 lat realizuje program ściągania białoruskich medyków do pracy w Polsce. Aktualnie w Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim pracuje już ponad 40 lekarzy zza wschodniej granicy.
Polecany artykuł: