Z jednej strony ograniczony dostęp do specjalistów i nowe zasady, z drugiej strach chorych, że zarażą się koronawirusem. To sprawia, że sytuacja w onkologii staje się coraz trudniejsza.
- W dobie innych problemów medycznych nie odpuszcza problem chorób onkologicznych i w związku z tym ważne żeby objawów, które mogą sugerować poważne choroby onkologiczne nie bagatelizować, nie odkładać tylko pójść, sprawdzić u specjalisty i ewentualnie leczyć jak najszybciej - podkreśla Paweł Piotrowski, ordynator oddziału chirurgii onkologicznej w Siedleckim Centrum Onkologii. Lekarz zapewnia, że siedlecka placówka na pierwszym miejscu stawia bezpieczeństwo pacjentów i wprowadziła rozwiązania, które mają ich chronić przed ewentualnym zakażeniem koronawirusem. - Na bieżąco poprawiamy i dostosowujemy nasze procedury, tak żeby zapewnić pacjentom maksimum bezpieczeństwa w dobie SARS-Cov-2.
Część pacjentów zaczyna to dostrzegać i chętniej korzysta z badań profilaktycznych. Niestety czasem za późno, dlatego zaawansowanie rozpoznawanych nowotworów jest obecnie większe niż przed wybuchem epidemii.
W Polsce rak od wielu lat jest główną przyczyną zgonów. Co roku z powodu nowotworów umiera 100 tys. chorych. - Cały czas mamy pandemię nowotworów, w naszym kraju na niektóre nowotwory umiera 15-20 procent więcej ludzi niż w Europie Zachodniej. Jeśli zsumujemy liczbę zgonów, która miała miejsce z powodu powikłań zapalenia płuc wywołanych wirusem SARS, to jest ona nieporównywalnie niższa od tych wywołanych przez nowotwory - dodaje Jakub Radziszewski, chirurg onkolog, konsultant w siedleckim Ośrodku Onkologii i dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu UPH.
Pacjenci z regionu nie muszą szukać pomocy daleko. Dostaną ją na miejscu. Siedleckie Centrum Onkologii zapewnia, że ma warunki, specjalistów i sprzęt.