Mężczyzna miał być agresywny w stosunku do funkcjonariuszy i uderzyć jednego z nich pięścią w twarz.
- W związku z tym funkcjonariusze zastosowali środki przymusu bezpośredniego – użyli gazu, a później zastosowali kajdanki wobec mężczyzny. W pewnym momencie zauważyli, że zaczyna on słabnąć, traci przytomność. Funkcjonariusze natychmiast zaczęli udzielać mu pierwszej pomocy – informuje podinsp. Katarzyna Kucharska, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji z siedzibą w Radomiu.
Na miejsce została wezwana karetka, ale niestety 34-latka nie udało się uratować. Sprawę bada prokuratura. Swoje śledztwo prowadzi też policja.
- Na miejscu byli policjanci m.in. z wydziału kontroli. Wszczęte zostały również czynności wyjaśniające. Z naszych bardzo wstępnych ustaleń wynika, że wszelkie procedury zostały zachowane przez funkcjonariuszy i podjęte przez nich czynności były prawidłowe - mówi rzecznik mazowieckiej policji.
Dokładne przyczyny śmierci zmarłego mężczyzny ma wyjaśnić sekcja zwłok, którą zlecił prokurator.
Jak ustalono, to była kolejna interwencja policji w związku z agresywnym zachowaniem 34-latka.