Piotr Piersa na co dzień jest rolnikiem i właścicielem dużego gospodarstwa. Przygodę z kolekcjonowaniem tablic rejestracyjnych rozpoczął 19 lat temu. - To są tablice z całego świata – z różnych wysp, państw, motocyklowe, samochodowe, z dorożek, rowerów, a nawet z łodzi mamy tablicę. Jest tego sporo i dlatego też między innymi chciałbym to pokazywać - mówi pan Piotr. Temu ma służyć założone niedawno Muzeum Tablic Rejestracyjnych i Pojazdów, które jest jedynym takim w Polsce i jednym z dwóch w Europie. - Kolekcja nie kończy się na samych tablicach, bo to są dodatkowo dokumenty identyfikacyjne, stare fotografie, wszelkiego rodzaju pamiątki związane z samochodami, motocyklami, rowerami, pamiątki wyścigowe, rajdowe - wszystko jakby zliczyć to będzie ponad 10 tysięcy eksponatów – podkreśla dumny kolekcjoner.
Na razie muzeum nie ma swojej stałej siedziby, ale to już wkrótce ma się zmienić. Trwa remont pomieszczeń, w których prezentowane będą motoryzacyjne eksponaty. W zbiorach jest wiele perełek, które udało się „upolować” m.in. na portalach aukcyjnych, spotkaniach kolekcjonerów czy podczas zagranicznych podróży. - Dla mnie najważniejsze tablice, które mam, to pierwsze polskie tablice wydane w 1922 roku, pochodzą z Polesia, mamy też tablicę sprzed 1900 roku z dorożki i to jest najprawdopodobniej najstarsza lub jedna z najstarszych tablic rejestracyjnych na naszych ziemiach - tłumaczy.
Więcej o pasji pana Piotra można usłyszeć w materiale audio, który znajdziecie pod artykułem.