Głosowanie rady miasta nie było jednomyślne. Uchwałę budżetową poparło łącznie 13 radnych (Angelika Ambroziewicz, Janusz Cabaj, Robert Chojecki, Piotr Karaś, Maria Kasjanowicz, Małgorzata Mańkowska, Henryk Niedziółka, Marlena Puzia, Jadwiga Skup, Marta Sosnowska, Grzegorz Staręga, Adam Tomczuk i Bożena Uziębło). Sześć osób wstrzymało się od głosu (Maciej Drabio, Roman Ignaciuk, Monika Polak, Andrzej Sitnik, Hanna Skup, Robert Szczepanik), a cztery osoby opowiedziały się przeciwko uchwale budżetowej (Tomasz Araszkiewicz, Arletta Borkowska, Ewa Grzegrzółka i Waldemar Kamiński).
– Ten budżet jest wypadkową poprzednich budżetów. Jest bardzo dobrym budżetem, jeżeli chodzi o inwestycje. Udało się pozyskać wiele środków zewnętrznych, więc możemy się z tego cieszyć. Na pewno nie cieszymy się z tego, że musimy się zadłużać. Jest to jednak zadłużenie chwalebne, dlatego że jeżeli budujemy coś, to za dwa lata ta budowa będzie warta trzy razy tyle. Taki jest ciąg jeżeli chodzi o ceny materiałów, ceny robocizny, więc jak najbardziej jestem za tym budżetem. Uważam, że to jest budżet realny do wykonania w 2025 roku – powiedział nam Henryk Niedziółka, wiceprzewodniczący rady miasta Siedlce.
Zaplanowane w przyszłorocznym budżecie wydatki przekroczą miliard złotych, a dochody mają sięgnąć niespełna 950 mln zł. By załatać dziurę budżetową, wyemitowane zostaną obligacje na ponad 80 mln zł. Pozostałą różnicę w dochodach ma pokryć dywidenda z PEC wypłacana stopniowo, w kilku transzach.
– Jako radna pierwszej kadencji, ja patrzę na ten budżet jako na mój pierwszy budżet. I jeżeli po raz kolejny zaciągane są obligacje, a także dywidendy ze spółek, a wiadomo że miasto będzie miało jeszcze większe koszty utrzymania, to oczekuję na przedstawienie nam jakichś systemów naprawczych. Oczywiście cieszę się z inwestycji. Jesteśmy za, bo nasze miasto musi się rozwijać, ale oczekiwałabym, żeby był przedstawiony jakiś plan naprawczy tego wszystkiego. Rozumiem, że nie da się tego zrobić z dnia na dzień, ale takiego planu nie dostaliśmy, więc czekam. Może za rok zagłosuję za, jeżeli zobaczę, że ten plan działa i wszystko idzie w dobrym kierunku – podkreśla radna Arletta Borkowska.
Łączny koszt wszystkich zaplanowanych na przyszły rok inwestycji w mieście to 220 mln złotych. Ponad połowa tej kwoty będzie pochodzić z otrzymanych przez miasto dotacji.
– Na budżet patrzę optymistycznie pod kątem rozwoju miasta, bo tych zamierzeń inwestycyjnych jest bardzo dużo, ale przed nami na pewno trudna droga oszczędnościowa – mówi Tomasz Hapunowicz, prezydent Siedlec.
– Najistotniejszym działaniem będzie doprowadzenie do tego, aby w jakikolwiek sposób doprowadzić do zakończenia trendu rosnącego zadłużenia. Nie możemy dopuścić do tego, by dług rósł w kolejnych latach. To będzie naszym pierwszorzędnym zadaniem – dodaje Kazimierz Paryła, skarbnik miasta.
Wśród zaplanowanych na 2025 rok inwestycji znalazło się m.in. dokończenie budowy dwóch Branżowych Centrów Umiejętności. Przeprowadzona ma zostać także wymiana oświetlenia w mieście na LED-owe oraz zamontowanie fotowoltaiki na budynkach miejskich, co w przyszłości miałoby wygenerować spore oszczędności. Wybudowane mają zostać również zbiorniki retencyjne przy siedleckich szkołach i tzw. parki kieszonkowe w różnych punktach Siedlec. W planach są też remonty i przebudowy siedleckich ulic (Artyleryjskiej, Okopowej, Garwolińskiej, Ofiar II Wojny Światowej, fragmentu ul. Partyzantów, części ulicy 3 Maja, a także ulic Terespolskiej, Mieszka I, Mazowieckiej, Błonie, Białostockiej i Granicznej).