Marcin Mazurek spoczął na cmentarzu janowskim w Siedlcach. Przed ceremonią pogrzebową, w kościele św. Stanisława odprawiona została msza, której przewodniczył biskup pomocniczy diecezji siedleckiej Grzegorz Suchodolski.
- Nie tak miało być, prawda? Po ludzku nie tak miało być – mówił podczas uroczystości ks. Tomasz Bieliński, dyrektor Szkoły Nowej Ewangelizacji diecezji siedleckiej. Marcin zmarł niespodziewanie, 2 września. Miał 45 lat. Dziennikarz, muzyk, ewangelizator – człowiek pasji. – Ludzie pasji nie żyją dla siebie, żyją dla innych – podkreślał duchowny.
Przy urnie z prochami Marcina stała jego ukochana gitara. Mazi uwielbiał muzykę chrześcijańską, angażował się w działalność wspólnot religijnych, pracował nad autorską płytą. - Ta gitara to symbol pomnożonego talentu, nieprawdaż? Stoi i mnie zawstydza, bo każdy z nas dostał jakiś talent. Jak on to rozbudował, jak on to pomnożył...
Marcin nie rozstawał się także z mikrofonem. – Rzetelny, merytoryczny, bardzo dobry dziennikarz, który potrafił rozmawiać z każdym – tak mówią o nim koleżanki i koledzy po fachu. Pracował w Katolickim Radiu Podlasie, Radiu Dla Ciebie, a przez ostatnie lata w Radiu ESKA Siedlce.
W ostatniej drodze Marcinowi towarzyszyli: rodzina, przyjaciele, koledzy dziennikarze, przedstawiciele służb mundurowych, siedleckich urzędów, instytucji kultury. O niepowtarzalną oprawę uroczystości zadbała Wspólnota Jednego Ducha. Na jej profilu facebookowym jest dostępna transmisja z uroczystości. [link]
Polecany artykuł: