– Poza oddziałem rehabilitacji, wszystkie pozostałe oddziały są obecnie otwarte. Tutaj nowych zakażeń wśród personelu nie mamy, wśród pacjentów również stwierdzonego zakażenia ostatnio żadnego nie było. W związku z tym mogę powiedzieć, że sytuacja jest stabilna – mówi Mariusz Mioduski, zastępca dyrektora ds. medycznych w placówce.
Zdaniem Mariusza Mioduskiego, nie można jednak powiedzieć, że pracownicy szpitala są już całkiem bezpieczni.
– Tych zachorowań nie ubywa w Polsce, ciągle występują nowe, występują przypadki śmiertelne, więc spodziewamy się, że również będą występowały na pewno wśród personelu. W związku z tym, że – pamiętajmy – to nie są tylko lekarze, pielęgniarki, ratownicy i pozostały personel medyczny, to są również mamy dzieci, które chodzą do przedszkoli (…) Żłobki i przedszkola są otwarte, są to ludzie, którzy normalnie funkcjonują. Na pewno wśród personelu również się zdarzą w pewnym momencie zachorowania, a w związku z tym również jakieś wyłączenia personelu. Teraz jest lepiej, ale spodziewajmy się, że zawsze może być gorzej – dodaje.
Pracownicy medyczni liczą się zatem z tym, że jesienią może pojawić się kolejna fala zachorowań. Ta z kolei bez wątpienia wpłynie na funkcjonowanie szpitala. Dbają więc o stosowanie wszelkich wymaganych zasad bezpieczeństwa.
Oddział rehabilitacji w Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim im. Jana Pawła II w Siedlcach będzie nieczynny najprawdopodobniej do 20 lipca. Rehabilitacja dzienna w placówce jest zamknięta do 23 czerwca.