W piątek resort zdrowia zakończył przyjmowanie zgłoszeń od placówek medycznych, aktualnie trwa weryfikacja dokumentów. Do udziału w rządowym programie zgłosiły się m.in. przychodnie prowadzone przez Centrum Medyczno-Diagnostyczne w Siedlcach. Jego prezes czeka na szczegółowe wytyczne, w najbliższym czasie mają się też odbyć konsultacje z przedstawicielami producenta szczepionek. - Wiem, że firma Pfizer przygotowała około 50 konsultantów, którzy będą każdy punkt objeżdżać i pokazywać całą procedurę szczepienia - mówi Paweł Żuk, prezes Centrum.
I o ile sama procedura podania szczepionki nie powinna być skomplikowana, to logistyczne zaplanowanie całego procesu może być trudne. - Problem jest taki, że w jednej fiolce tej szczepionki jest 5 dawek i rozpuszczenie takiej dawki powoduje to, że ta dawka musi być w ciągu dwóch godzin podana pacjentowi, czyli po prostu trzeba będzie to logistycznie rozstrzygać w taki sposób, że musi być co najmniej po 5 osób szczepionych - tłumaczy Paweł Żuk i zaznacza, że to wstępne założenia. Jak będzie ostatecznie dowiemy się w najbliższych dniach.
Przypomnijmy, że szczepienia mają dobrowolne i bezpłatne. W pierwszej kolejności będą szczepieni pracownicy służby zdrowia.