Przypomnijmy, żłobek prowadzony przez gminę Siedlce jako jeden z nielicznych w regionie wznowił działalność 6 maja. Jak podkreśla dyrektor Małgorzata Bednarczuk wszystkie wytyczne udaje się realizować bez problemu. Placówka ma do tego dobre warunki. – Dopracowaliśmy szczegóły, przeszkoliliśmy pracowników i wszystkie procedury udało się sprawnie wprowadzić. Mamy o tyle dobrze, że oprócz sal zabaw są u nas dodatkowe sypialnie, więc mamy ten komfort, że możemy wietrzyć, możemy dezynfekować i wykonywać zalecane czynności, korzystając z chwili przejścia dzieci do innej sali – tłumaczy.
Zgodnie z wytycznymi z półek z zabawkami zniknęły pluszaki, a przy drzwiach do sal nie ma już czułych pożegnań z rodzicami. – Zdecydowałam, że rodziców do żłobka w ogóle nie wpuszczamy. Dziecko przed wejściem odbiera opiekun danej grupy, sam rozbiera, sam zaprowadza do odpowiedniej sali – mówi dyrektor.
Opiekunki zostały wyposażone w przyłbice i fartuchy, które zakładają podczas przewijania maluchów. Obecnie w placówce jest siedmioro dzieci. Opiekują się nimi 4 panie. Żłobek jest czynny od 8 do 15. Po zakończonej pracy, przeprowadzana jest godzinna dezynfekcja.
Liczba dzieci od przyszłego tygodnia ma się zwiększyć. Kolejni rodzice zgłaszają chęć korzystania z placówki.