W kwocie ok. 6,5 mln zł zawierało się w 2021 roku m.in. oświetlenie Siedlec i dostawa prądu do wszystkich placówek podległych miastu, w tym szkół, Urzędu Miasta, Szpitala Miejskiego i wszystkich poradni SPZOZ-u, a także instytucji kultury, w tym Agencji Rozwoju Miasta Siedlce. Choć teraz koszty dostarczania im energii elektrycznej będą dwukrotnie wyższe, samorząd musiał zaakceptować takie wyniki przetargu. Kończyła się bowiem stara umowa na dostawę prądu, a oferta jedynego konkurenta Grupy Orange, która zaproponowała wspomniane 12,9 mln zł, była o 3 mln zł wyższa.
– Musieliśmy to rozstrzygnąć, bo nie ma możliwości niedostarczenia energii elektrycznej do placówek. Stara umowa się kończyła i musieliśmy mieć nową w lutym, bo przecież dostawa energii nie może ulec przerwaniu. I to jest stan wyższej konieczności, co przewiduje nawet ustawa o finansach publicznych – jeżeli coś zagraża funkcjonowaniu jednostek miasta, a nawet – jak w przypadku szpitala – zdrowiu i być może życiu ludzi, gdyby prądu nie było, to przecież nie ma się tu nad czym zastanawiać... – wyjaśnia Kazimierz Paryła, skarbnik miasta.
Władze Siedlec przewidywały wzrost kosztów energii, więc postarały się o zabezpieczenie na ten cel w budżecie ok. 9,5 mln zł. To jednak za mało, skoro koszty wzrosły o 100 procent. Brakująca kwota ma zostać uzupełniona z innych źródeł. Na pewno nie będą to jednak kredyty, bo nie można nimi pokrywać wydatków bieżących.
– Budżety samorządowe nie mogą finansować wydatków bieżących żadnym tytułem dłużnym. Wyjątek stanowi kredyt bieżący w roku budżetowym, który może finansować wszystkie wydatki, ale jest to tzw. deficyt przejściowy i on ma być zamknięty w trakcie roku. Natomiast wszystkie tytuły dłużne – kredyty, pożyczki i obligacje muszą finansować tylko i wyłącznie inwestycje, nic więcej – wyjaśnia Kazimierz Paryła. I dodaje: – Dobrze że mamy dobre wykonanie budżetu na 2021 rok i wysoką nadwyżkę budżetową, więc oczywiście będziemy starali się to jakoś kleić.
Oprócz dodatkowych 3-4 mln zł do kosztów energii elektrycznej, w tym roku miasto będzie też musiało dołożyć ok. 5,5 mln zł ze swojego budżetu do gospodarki śmieciowej (jeżeli w ciągu roku nie będzie podwyżek cen za wywóz odpadów).