- 6 lipca po południu łukowscy policjanci zostali powiadomieni o nietypowym znalezisku. 28-latka zgłosiła, że w pobliżu Krynki na leśnej drodze zauważyła węża. Kontaktując się z lekarzem weterynarii ustaliła, że najprawdopodobniej jest to pyton królewski. Zanim dojechali tam policjanci, wąż uciekł na pobliskie pole porośnięte kukurydzą. Tam odnaleźli go i zabezpieczyli łukowscy mundurowi. Okazało się, że odnaleziony gad miał ponad metr długości. Niecodzienne znalezisko policjanci przekazali strażakom, gad zostanie oddany przedstawicielowi organizacji zajmującej się zwierzętami – wyjaśnia asp. sz. Marcin Józwik z KPP w Łukowie.
Teraz łukowscy policjanci ustalają w jaki sposób egzotyczny pyton królewski, który jest gatunkiem chronionym, znalazł się w lesie i kto był jego właścicielem.
Pyton królewski to gatunek węża z rodziny pytonów, jeden z mniejszych przedstawicieli rodziny. Dość często spotykany w hodowlach terraryjnych, również w Polsce. Popularny głównie ze względu na ciekawe ubarwienie, stosunkowo niewielkie rozmiary, względną łatwość hodowli. W warunkach hodowli terraryjnej zjada głównie myszy, szczury, chomiki, myszoskoczki, młode kurczęta.
Polecany artykuł: