Podczas zeszłotygodniowej konferencji prezydent i skarbnik przekonywali, że emisja obligacji jest konieczna dla utrzymania normalnego funkcjonowania miasta. Zdaniem Kazimierza Paryły, skarbnika miasta, jeżeli Siedlce nie wezmą kredytu, w wakacje może zabraknąć pieniędzy np. na pensje dla nauczycieli czy urzędników. Miejski budżet wynosi ok. 550 mln zł, a z powodu kryzysu wywołanego pandemią, do wykonania planowanych dochodów może brakować od 28 do 35 mln zł. Między innymi z powodu spadku dochodów z mienia oraz z podatków PIT i CIT. W planowaną emisję obligacji włączona miałaby zostać także kwota kredytu, który został już uwzględniony w tegorocznym budżecie. Wykup obligacji planowany jest na lata 2036-37.
– Ja pokazałem, że w tamtym roku, po raz pierwszy chyba od istnienia samorządu, nie braliśmy kredytu. Spłacony kapitał, zmniejszone zadłużenie, a teraz... Z nadzieją patrzyłem na ten rok, a wydarzyło się to, co się wydarzyło, czyli COVID-19. I teraz wiemy: wpływy do budżetu mniejsze, wydatki większe, perspektywa tego, że to się będzie zmieniało in plus jest wielką niewiadomą. Tak jak mówiłem, na razie analiza dwóch miesięcy – cztery miliony jeśli chodzi tylko o sam PIT – mniejsze wpływy do budżetu. Więc tutaj decyzja będzie należała do rady (…) albo 3,5 tysiąca etatów nie zostanie opłaconych – myślę, że może się tak zdarzyć w lipcu, a najpóźniej w sierpniu – albo funkcjonujemy, bo to dotyczy wszystkich miast w naszym kraju – mówił podczas konferencji prezydent Andrzej Sitnik.
Polecany artykuł:
Sprawa została poruszona podczas obrad komisji finansów. Trzygodzinną dyskusję na ten temat radni uznali jednak za niewystarczającą, bo odbyła się na kilkanaście godzin przed sesją, na której mieli głosować w sprawie uchwały. W trakcie sesji Robert Chojecki podkreślał, że o planach emisji obligacji dowiedział się z mediów, a prezydent nie przedyskutował szczegółowo sprawy z radnymi. Jego zdaniem Andrzej Sitnik ma wyraźny problem w komunikowaniu się z radą miasta, a problem wymaga wnikliwego rozpatrzenia i dłuższej dyskusji.
– To jest takie stawianie pod ścianą. To jest taka próba w dodatku obarczania radnych odpowiedzialnością za decyzję, bo przekazuje się taką narrację dalej poprzez media opinii publicznej: „jak państwo nie podejmiecie decyzji, to nie dostaną nauczyciele czy inne jednostki wypłaty”. To jest forma komunikacji, Panie Prezydencie? To jest forma współpracy? – pytał prezydenta podczas sesji radny Robert Chojecki. Przeczytał także listę pytań o finanse miasta, które przygotowali wspólnie radni PiS-u.
Ostatecznie przegłosowali oni zdjęcie z porządku obrad wszystkich punktów, dotyczących finansów miasta. Mają one zostać ponownie rozpatrzone na obradach komisji finansów, a następnie przegłosowane na dodatkowej sesji rady miasta. Planowo ma się ona odbyć do 10 lipca.
Co na temat ewentualnej emisji obligacji myślą niektórzy radni PO i PiS-u, możecie usłyszeć w zamieszczonym poniżej materiale dźwiękowym.