Siedlce: czy żołnierze WOT będą pomagać przy pobieraniu wymazów na koronawirusa?

Jak wyjaśnia Mirosław Leśkowicz, dyrektor SPZOZ-u w Siedlcach, Szpital Miejski cierpi na duże braki kadrowe, więc do punktu pobrań nie może oddelegować więcej pracowników. Na razie pomaga im jeden mundurowy: – Staramy się o wsparcie. Wystąpiliśmy do wojska i taką samą inicjatywę wykazały władze miasta, by wojsko nas wsparło. Wśród pracowników pobierających wymaz jest jeden żołnierz. Przygotowuje on dla nas skierowania, które są dołączane do próbki z pobranym materiałem i to jedzie do laboratorium, które dokonuje oceny materiału.

Warto dodać, że przed pobieraniem każdego z wymazów, tzw. rejestrator musi dopełnić różnego rodzaju procedur związanych z wypełnieniem stosownej dokumentacji, tzn.: wpisać pacjenta do Krajowego Rejestru Medycznego, do Ewidencji Wjazdu do Polski (system EWP) i sprawdzić kod zaznaczony na skierowaniu pacjenta. To wydłuża proces badania. Jednocześnie samo pobranie wymazu może przeprowadzić jedynie osoba z przeszkoleniem medycznym. Dowódca 53. Batalionu Lekkiej Piechoty WOT z Siedlec zgłosił już do Warszawy zapotrzebowanie na dwa dwuosobowe zespoły żołnierzy, które pomagałyby w punkcie pobrań przy siedleckim szpitalu.

– Myślę, że gdyby udało się wzmocnić nas przez dodatkowe osoby, które by przystąpiły do takich czynności, to sytuacja zdecydowanie by się poprawiła. Będziemy więc oczekiwać, jakie zapadną decyzje na szczeblu Ministerstwa Obrony Narodowej – dodaje Mirosław Leśkowicz.

Problemem jest w tym przypadku znalezienie i oddelegowanie do tego rodzaju pracy takich mundurowych, którzy mają odpowiednie wykształcenie medyczne, dzięki któremu mogliby pomóc przy pobieraniu wymazów.