Siedlecka fontanna naziemna na Placu Generała Sikorskiego po raz kolejny została uszkodzona. 1 lipca wjechał w nią kierowca foodtruck'a, mężczyzna brał udział w zorganizowanej na placu i w jego sąsiedztwie imprezie. Teren od Agencji Rozwoju Miasta Siedlce wynajęła firma zewnętrzna, miała się tam przez cały weekend odbywać impreza plenerowa z licznymi atrakcjami. - Firma została poinformowana w jaki sposób można korzystać z placu, wiedziała, że po fontannie nie mogą jeździć ciężkie pojazdy – wyjaśnia Paweł Truszkowski, prezes ARMS. Niestety jeden z kierowców foodtruck'a zignorował wytyczne dotyczące korzystania z placu i wjechał ciężkim pojazdem w sam środek fontanny. Pod pojazdem zapadły się płyty zabezpieczające mechanizm. Fontanna została wyłączona i zabezpieczona. Jak udało się nam ustalić kierowca foodtruck'a nie powinien kierować takim pojazdem. - 28-letni kierowca nie miał uprawnień do kierowania – potwierdziła podkom. Ewelina Radomyska z Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach. Jak udało się nam ustalić za kierowanie pojazdem bez uprawnień mężczyzna stanie przed sądem.
Kto zapłaci za szkody?
Wśród mieszkańców Siedlec rozgorzała dyskusja dotycząca sensu organizowania takich imprez na placu, wielu obawia się, że naprawa fontanny będzie finansowana z miejskiej kasy. Prezes Agencji Rozwoju Miasta Siedlce uspokaja jednak, że koszty naprawy pokryje ubezpieczenie. - Firma, z którą zawarliśmy umowę na organizację w tym miejscu imprezy miała stosowne ubezpieczenie - wyjaśnia Paweł Truszkowski. Prezes ARMS ma nadzieję, że szkody uda się naprawić bardzo sprawnie, być może nawet w ciągu najblizszych dwóch tygodni.
„Nie” dla imprez na Placu Sikorskiego?
W Siedlcach słychać sporo głosów, że Plac Sikorskiego nie powinien być wynajmowany na imprezy komercyjne. Mieszkańcy podkreślają, że odnowiony plac szybko zostanie zniszczony, a koszty naprawy poniesie miasto czyli tak naprawdę wszyscy siedlczanie.
- Kierujący pojazdem zachował się w sposób nieodpowiedzialny, ale to nie oznacza że plac nie powinien być wykorzystywany do organizowania różnego rodzaju przedsięwzięć -podkreśla Paweł Truszkowski. Prezes ARMS dodaje, że to miejsce powinno tętnić życiem, a incydent do którego doszło 1 lipca nie powinien przekreślać możliwości wykorzystywania Placu Sikorskiego jako miejsca do organizacji imprez dla mieszkańców.
Nie tylko w Siedlcach
Podobnych sytuacji jak w Siedlcach było ostatnio więcej. Kilka dni wcześniej kierowca samochodu dostawczego wjechał w fontannę naziemną w miejscowości Końskie niedaleko Puław. Naprawy wymagała również podobna fontanna w parku miejskim w Limanowej, tam również kierowca wjechał na płyty zabezpieczające mechanizm fontanny i auto wpadło do środka.
