Zniesiony zakaz wstępu do lasów szybko przestał cieszyć tych, którzy chcieli w nich się zrelaksować. To co zobaczyli skutecznie odebrało chęć do spacerowania, bo lasy przypominają wysypiska śmieci.
Wszędzie są śmieci. Butelki, worki, zabawki czy puszki. Jest tego tak dużo, że nie da się przejść obojętnie obok i zrelaksować - mówią odwiedzający las mieszkańcy Siedlec.
Niektórzy zaczęli więc sprzątać to co zastali.
Szanuje przyrodę, lasy powinny być czyste a mało ludzi dba o to. Postanowiliśmy że przynajmniej tu posprzątamy - mówią odwiedzający sekulski las Siedlczanie.
Sytuacja jest o tyle poważna, że śmieci znacznie potęgują możliwość powstania pożaru. Wilgotność ściółki w lesie jest równa wilgotności kartki papieru, dlatego zagrożenie pożarowe jest w okolicach Siedlec znacznie większe. Właśnie przez śmieci.
