Remont dawnego akademika UPH startuje w tym tygodniu
– Były akademik przy ul. Bema 1 to obiekt, którego właścicielem jest Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach. Został on użyczony naszej fundacji właśnie na potrzeby związane z zakwaterowaniem uchodźców z Ukrainy. Dzisiaj, 19 kwietnia od 9.00, akademik jest przejmowany komisyjnie protokołem, więc jak już to uczynimy, będziemy mogli wejść tam z pracami, które chcemy rozpocząć jak najszybciej, by już w tym tygodniu zacząć go wyposażać i przygotowywać do przyjęcia uchodźców wojennych – poinformowała nas rano Aneta Żochowska, dyrektor Fundacji Leny Grochowskiej.
Docelowo w obiekcie ma znaleźć schronienie co najmniej 400 obywateli Ukrainy, którzy opuścili swój kraj z powodu wojny. Będą to głównie kobiety z dziećmi, często niepełnosprawnymi. Roboty w budynku, który ma zostać zaadaptowany do ich potrzeb, mają przebiegać dość szybko i potrwać zaledwie kilka tygodni.
Odnowienie, wyposażenie i dostosowanie obiektu do wytycznych Straży Pożarnej
– Mamy tam do zrobienia trochę prac, zwłaszcza takich, które są związane z zabezpieczeniem przeciwpożarowym oraz z naprawą i uzupełnieniem instalacji hydraulicznej, bo część sprzętu, jak nas poinformowano, została po prostu ukradziona z akademika. I oczywiście wymaga on wyposażenia, przede wszystkim w meble – łóżka i jakiś sprzęt, przy którym będzie można przyrządzać posiłki, ale także uprać ubrania, czyli potrzebne będzie też zrobienie pralni – wymienia Aneta Żochowska.
Wcześniej, o przeprowadzeniu remontu w obiekcie myślały także władze miasta Siedlce, które chciały tego dokonać przy wsparciu sponsorów w postaci lokalnych firm. Zrezygnowały z tych planów, gdy okazało się, że koszty wszystkich koniecznych prac znacząco podniesie dostosowanie budynku do obowiązujących obecnie zasad ochrony przeciwpożarowej. Nie ma w nim bowiem zainstalowanego sprawnego alarmu na wypadek pożaru, a dróg ewakuacji i klatek schodowych jest za mało jak na tak dużą liczbę spodziewanych mieszkańców. Choć uczelnia przygotowała już dokumenty do podpisania umowy z miastem, ostatecznie do tego nie doszło. Fundacja Leny Grochowskiej, również zainteresowana przejęciem obiektu, nie wycofała się, mimo otrzymania informacji o konieczności dostosowania go do przepisów przeciwpożarowych. Zgodę na użyczenie budynku fundacji wyraziły zatem Senat oraz Rada Uczelni, a tuż przed świętami, w czwartek 14 kwietnia, umowę w tej sprawie Władysław Grochowski – prezes zarządu Grupy Arche, do której należy fundacja – podpisał z Mirosławem Minkiną, rektorem UPH.
Władze, pracownicy i studenci UPH chętnie wspierają uchodźców
– Fundacja Leny Grochowskiej ma bardzo duże doświadczenie w udzielaniu pomocy obywatelom Ukrainy, dlatego cieszymy się na tę współpracę i wierzymy, że fundacja zapewni uchodźcom bezpieczne schronienie i dach nad głową w obiekcie uniwersytetu – mówi Beata Gałek, rzecznik prasowy UPH. Jak dodaje, od wybuchu wojny uczelnia chętnie włącza się w rozmaite działania, które mają na celu udzielenie wsparcia Ukraińcom w Siedlcach: – Nasi ukraińscy studenci otrzymali pomoc materialną, zostali zwolnieni z opłat za zakwaterowanie w domach studenta, uzyskali pomoc psychologiczną i prawną, a na ich rodziny i bliskich czekają miejsca w uniwersyteckich akademikach (…) Polscy studenci razem z ukraińskimi kolegami zorganizowali zbiórkę pieniężną i rzeczową dla uchodźców, a także zbiórkę karmy dla zwierząt z Ukrainy. Już 140 uchodźców w Ośrodku Języka i Kultury Polskiej, pod okiem naszych lektorów, uczy się języka polskiego. W ramach wsparcia pracownicy Instytutu Nauk o Polityce i Administracji udzielają nieodpłatnej pomocy prawnej. Nasi logopedzi czekają też na dzieci i młodzież z zajęciami z wykorzystaniem zabaw i gier logopedycznych. A to wciąż tylko część z wielu działań, jakie podejmujemy na rzecz pomagania naszym gościom z Ukrainy.
Bezsprzecznie, użyczenie na ich potrzeby dawnego akademika będzie ogromnym wsparciem. Według szacunków UPH, ze względu na konieczność spełnienia wymogów ochrony przeciwpożarowej, remont budynku miałby kosztować w sumie nawet 4-5 mln zł. Fundacja Leny Grochowskiej, która podobne obiekty dostosowała już na potrzeby uchodźców oraz osób niepełnosprawnych w innych miastach Polski, dysponuje zasobami do przeprowadzenia remontu w ciągu zaledwie kilku tygodni, przy wykorzystaniu znacznie mniejszych nakładów finansowych. Koszt prac modernizacyjnych wraz z wyposażeniem budynku dyrekcja fundacji szacuje na ok. 600 tys. zł. Szuka też chętnych do pomocy wolontariuszy, którzy zechcą pomóc w remoncie, a także osób dwujęzycznych, które chciałyby pracować przy zarządzaniu obiektem, gdy zacznie on już funkcjonować jako schronienie dla uchodźców.
Potrzebni wolontariusze do pomocy w remoncie i ludzie do pracy z uchodźcami
– Poszukujemy osób, które są energiczne, szybko działają i podejmują decyzje, ale również znają języki polski i ukraiński, co jest dla nas ważne. Mogłyby tam zarządzać oraz koordynować przyjmowanie i opiekę nad uchodźcami, pracując na zmiany (…) Przydadzą nam się jednak każde ręce do pracy. Zapraszamy wolontariuszy, ponieważ jest to ogromny obiekt i bardzo dużo roboty, a chcemy to zrobić szybko, więc będzie nam potrzebna pomoc przy odnawianiu i meblowaniu. Poszukujemy też hydraulików i osób, które w tym zakresie mogą nas wesprzeć – apeluje Aneta Żochowska.
Mieszkańcy Siedlec i okolic, którzy chcą pomóc jako wolontariusze bądź zostać zatrudnieni przez fundację do pracy z uchodźcami, mogą kontaktować się z jej pracownikami telefonicznie pod numerem: 535 579 491 oraz mailowo, pisząc na adres: [email protected]. Remont ma być prowadzony stopniowo, by budynek mógł być oddawany do użytku sukcesywnie, piętrami. Dzięki temu, pierwsi uchodźcy mieliby znaleźć schronienie w dawnym akademiku już w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Polecany artykuł: