Dwóch nastolatków wykazało się bardzo dużą rozwagą. Wyjeżdżając z parkingu zauważyli przed sobą renaulta, którego kierowca dziwnie się zachowywał. Najpierw zatrzymał się na pasie ruchu wyznaczonym do wyjazdu z parkingu, następnie nie reagował na znak mignięcia światłami pokazujący, że blokuje wyjazd, dopiero na sygnał klaksonu „renówka” ruszyła. Dalej jechała „wężykiem”, co wzbudziło w nastolatkach podejrzenia, że kierowca może być pod wpływem alkoholu.
- Młodzi mężczyźni ruszyli więc za pojazdem i zadzwonili na numer alarmowy. Po kilku minutach, gdy tylko nadarzyła się okazja, wyprzedzili samochód i go zatrzymali. Podeszli do drzwi kierowcy i powiedzieli mu, że ma otwarty wlew do paliwa. Gdy ten wysiadł z samochodu, jeden z nastolatków szybko wyjął kluczyki ze stacyjki. Od razu zauważyli, że kierowca jest pijany. Wyczuli od niego zapach alkoholu. Mężczyzna miał bełkotliwą mowę i chwiejny chód. Nastolatkowie poczekali na przyjazd patrolu - mówi kom. Ewelina Radomyska z Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach.
Jak się okazało kierowca miała 2,6 promila alkoholu w organizmie. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem, grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Polecany artykuł: