– Kolejny list do dorosłych napisała młodzież z „Prusa”. W czasie debaty o bezpieczeństwie w Urzędzie Miasta Siedlce I Liceum Ogólnokształcące im. Bolesława Prusa reprezentowali: Julia Kulik,Bartosz Piekarski, Maja Kosieradzka i Zofia Osłowska. Opiekunem młodzieży była Anita Woźnica – mówi Edyta Biarda, dyrektor Centrum Kształcenia Ustawicznego w Siedlcach i jedna z organizatorek kampanii profilaktycznej „Widzę, Rozmawiam, Reaguję”.
Oto otwarty listy do dorosłych napisany przez młodzież z siedleckiego „Prusa”:
Szanowni Dorośli!
Dziękujemy Wam za codziennie przekazywaną życiową wiedzę. Wasze zaangażowanie jest dla nas bezcenne. Cieszymy się, że robicie wszystko, aby nasze życie było lepsze. Do Was więc zwracamy się o pomoc.
Na naszej drodze pojawiają się trudności, z którymi bez Waszej pomocy sobie nie poradzimy. Pisząc ten list, chcemy pochylić się nad jednym z najbardziej niepokojących nas problemów. Jest nim presja – nadmiar nacisków, inspiracji, zachęt i krytyki, które docierają do nas nie tylko ze strony rodziców, nauczycieli, rówieśników, ale również generowane są przez nas samych. Za tym podąża ogromne przebodźcowanie, które niekiedy od dzieciństwa towarzyszy wielu z nas.
Już jako nastolatkowie, musimy ukształtować naszą przyszłość, w tym podjąć kluczowe decyzje dotyczące naszej przyszłości zawodowej. Zważywszy na ogromną dynamikę zmian na rynku pracy, jest to niemałe wyzwanie: zamieranie starych zawodów i tworzenie nowych, zastępowanie pracy człowieka nowoczesnymi maszynami i sztuczną inteligencję. Czy dobrze wybiorę szkołę, klasę, zajęcia dodatkowe, studia? Czy sprostam oczekiwaniom mojej rodziny? Przecież muszę zostać prawnikiem, lekarzem, przedsiębiorcą. Dla bliskich i kochanych muszę stać się powodem dumy. A co, jeżeli – młody, niedoświadczony ja - kompletnie się w tym nie odnajdę, nie nauczę się mówić: nie, już jako nastolatek dam się wciągnąć w wyścig szczurów?
Odczuwamy też presję, która jest efektem zmian, określanych w świecie dorosłych mianem dojrzewania. Przyjaźnie, miłości, wzloty, upadki, smutek, radość, intensywne życie tu i teraz, wśród podobnych nam młodych ludzi – to trudny okres dla nas i dla Was, naszych opiekunów i mentorów. Ale, czy Wasz strach o nas, Wasza troska, próba za wszelką cenę chronienia nas przed możliwością popełnienia błędu, zawsze działają na naszą korzyść? Okres nastoletni jest czasem uczenia się na błędach, jest czasem próbowania życia, jednak bardzo często nie pozwalacie nam na to! Wielu z nas utknęło pod szklanym kloszem rodzicielskiej miłości. Wielu z nas sparaliżowały wysokie wymagania, wygórowane standardy stawiane nam przez najbliższych, przez szkołę i przez społeczeństwo.
Żyjemy w świecie zmieniających się realiów, trendów, mody. Żyjemy w biegu, podążając za nowościami, za bajkowym światem kreowanym przez media, w tym media społecznościowe. Żyjemy w lęku, że coś ekscytującego, interesującego, ważnego może nas ominąć. FOMO - Fear Of Missing Out – dopada wielu z nas. Do tego wszystkiego dochodzą wszystkie tworzone przez Was – dorosłych rankingi i oceny. Które miejsce w rywalizacji szkół średnich ma twoja szkoła? Jaką średnią ma twoja klasa? Czy dostałeś świadectwo z czerwonym paskiem? Czy zostałeś laureatem olimpiady, czy tylko finalistą … ? Chcemy dać z siebie wszystko, chcemy wypaść jak najlepiej, ale czasami chcemy też nie robić nic, chcemy się zaszyć w świecie bez oczekiwań, bez bodźców i bez presji.
Już na wczesnym etapie procesu wychowania kształtowane są w nas postawy, nazywane przez dorosłych konsumpcjonizmem. Rywalizujemy już jako kilkuletnie dzieci, porównujemy liczbę modnych i drogich zabawek, otrzymujemy niezliczoną liczbę futrzaków, lalek, elektronicznych gadżetów. Potrzeba posiadania, od najmłodszych lat formowana, zmienia nasze postrzeganie świata i ma wpływ na nasze nastoletnie wybory.
Przyczyną problemów może być także przeciążenie nadmiarem bodźców i zajęć, a w konsekwencji brak wolnego czasu. Wielu z nas już od dziecka uczęszcza na dużą liczbę zajęć naukowych, artystycznych, sportowych. Na pewno ma to pozytywny wpływ na nasz rozwój, jednak wielu z nas ma dzień wypełniony obowiązkami po brzegi. Mogło by się wydawać, że wszystko to służy zaspokajaniu naszych potrzeb, jednak zazwyczaj jest tylko i wyłącznie spełnianiem marzeń naszych opiekunów. Często wolelibyśmy zostać w domu i poświęcić czas na zabawę – bez stresu, że za chwilę spóźnimy się na kolejne zajęcia. Jesteśmy przekonani, że dziecko musi mieć czas na to, co dorośli nazywają NUDĄ!
Obawiamy się, że nasze pokolenie, od którego oczekuje się kreatywności, aktywności i zaangażowania, podąży w stronę zobojętnienia, lęku i życia w schemacie. Dzieci, nie mające ani chwili dla siebie, nie dowiedzą się, kim tak naprawdę są, czego pragną i za czym chcą podążać. Na poznanie siebie nie będą miały ani czasu, ani przestrzeni.
My, nastolatkowie, chcemy uwolnić się od presji, ale sami nie damy rady. Potrzebujemy Waszego zrozumienia. Już teraz dziękujemy za to, że chcecie nas wysłuchać. Wiemy, że nasze problemy są dla Was ważne. Razem zróbmy wszystko, aby świat młodych ludzi był pełen przestrzeni do rozwoju, możliwości swobodnego kształtowania siebie, rozważnej miłości i rodzicielskiego wsparcia.
Julia Kulik
Bartosz Piekarski
Maja Kosieradzka
Zofia Osłowska
z I LO im. Bolesława Prusa w Siedlcach