Śledztwo dotyczące tej sprawy trwa ok. 3 lat. - Dowody, które zostały zebrane w toku postępowania dostarczyły podstaw do przedstawienia Sebastianowi M. zarzutu kilkukrotnego doprowadzenia młodej kobiety do obcowania płciowego i doprowadzenia jej do poddania się innym czynnościom seksualnym - mówi Krystyna Gołąbek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.
To wszystko miało dziać się między październikiem 2018 a lutym 2019 roku. Wtedy ksiądz Sebastian M. nie pełnił bezpośredniej posługi kapłańskiej, bo studiował. Tak jest też obecnie. - Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył obszerne wyjaśniania, w których w sposób odmienny od ustaleń śledztwa odniósł się do zaistniałych zdarzeń - dodaje rzecznik prokuratury.
Duchownemu grozi od 2 do 12 lat więzienia.