To po telefonie od kobiety, która podała się za pracownicę banku. - To było kilka połączeń, telefony podszyte były emocjami, które miały wywołać strach, zmusić do szybkiego działania, pani powiedziała, że środki tego pana są zagrożone, było ich sporo zgromadzonych na koncie, zaproponowała żeby jak najszybciej przelać te pieniądze na różne konta wskazane przez nią - opisuje Małgorzata Mazurek z Komendy Miejskiej w Siedlcach.
Mężczyzna zrobił wszystko zgodnie z instrukcją i zaraz po tym stracił kontakt z rzekomą pracownicą banku, a także gotówkę ze swojego konta. Niestety takich sytuacji wciąż jest dużo. Policjanci po raz kolejny apelują o czujność. - Taka najważniejsza rada z naszej strony to jest taka, żeby wszystko weryfikować, nie dać się wpędzić w trudne emocje tylko się zdystansować, jeśli dzwoni ktoś z banku najlepiej rozłączyć się na chwilę i potem zadzwonić na infolinię - radzi Małgorzata Mazurek.
A jeśli już dojdzie do podejrzanej transakcji, to najlepiej jak najszybciej skontaktować się z policją. To da szansę na odzyskanie pieniędzy.
Polecany artykuł: