Sprawa Agaty K. trafiła do siedleckiej Prokuratury Rejonowej. Dziś kobieta usłyszała zarzut.
- Przedstawiono jej zarzut oszustwa na szkodę wielu osób na łączna kwotę ponad 370 tys. zł i z tego przestępstwa uczyniła sobie stałe źródło dochodu. Podejrzana przyznała się do tego czynu i złożyła wyjaśnienia – informuje Katarzyna Wąsak z siedleckiej prokuratury.
Podczas przesłuchania Agata K. przyznała, że nigdy nie leczyła się onkologicznie, a datki przelewane przez darczyńców traktowała jako źródło dochodu.
Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt dla 40-latki. Śledczy zabezpieczyli część pieniędzy i komputer. Kobieta ma zostać skierowana na badania psychiatryczne.