– Z dyrektorem hotelu, panem Kaliniakiem, 2 listopada została podpisana umowa, na podstawie której przejmujemy 50 miejsc na działalność izolatorium. W tym izolatorium będzie 13 pokoi jednoosobowych, a pozostałe stanowić będą pokoje dwuosobowe – informuje Mirosław Leśkowicz, dyrektor SPZOZ-u w Siedlcach.
Po załatwieniu spraw organizacyjnych, od dzisiaj, czyli od wtorku 3 listopada, do izolatorium są już kierowani pierwsi pacjenci z lekkimi objawami covidowymi (bądź oczekujący na wyniki testów). Ponieważ Szpital Miejski w Siedlcach cierpi na braki kadrowe, proces przygotowania takiej dodatkowej placówki był skomplikowany i przysporzył nieco problemów. Ostatecznie sprawę ułatwiło to, że według nowych wytycznych odnośnie wymaganej opieki, wizyty personelu medycznego u pacjentów izolatoryjnych mogą się odbywać zdalnie lub telefonicznie.
– Obecnie standard opieki w izolatorium mówi, że mają się odbywać wizyty pielęgniarskie, które mogą być realizowane za pomocą systemów teleinformatycznych lub systemów łączności. Porada lekarska w sytuacji pogorszenia stanu zdrowia pacjenta też może być wykonywana za pomocą systemów teleinformatycznych. Do zadań personelu należy pobranie materiału biologicznego, zapewnienie transportu w sytuacji pogorszenia się stanu zdrowia pacjenta, a także to wszystko, co będzie wynikało z bieżących sytuacji stanu ich zdrowia – wyjaśnia Mirosław Leśkowicz.
Zgodnie z rozporządzeniem, każdy pacjent izolatorium ma prawo do pokoju z węzłem sanitarnym, trzech posiłków dziennie i do kontaktu z personelem przez system teleinformatyczny. Nowi pacjenci będą przyjmowani w godzinach od 8.00 do 15.00.
Warto dodać, że w siedleckim Szpitalu Miejskim przebywa obecnie około 160 pacjentów covidowych (dziś rano było ich dokładnie 159), wśród których są tylko osoby z ciężkimi objawami choroby. Kilkadziesiąt z nich korzysta np. z różnego rodzaju tlenoterapii. W ciągu ostatniej doby zmarło tam dwoje pacjentów chorych na COVID-19 (65-letni mężczyzna z powiatu siedleckiego i 87-letnia mieszkanka Warszawy). Niestety, placówka wciąż zmaga się z problemami kadrowymi. Powodują je przede wszystkim co pewien czas pojawiające się zakażenia, a także kwarantanny nakładane na personel medyczny różnych oddziałów.