– Wczoraj w Siedlcach doszło do niebezpiecznego zdarzenia – jedna z mieszkanek znalazła zapalnik pocisku artyleryjskiego z czasów II wojny światowej, i – nie zdając sobie sprawy z zagrożenia – przyniosła go do swojego mieszkania przy ulicy Sulimów. Na miejscu interweniowali policyjni pirotechnicy z KMP Siedlce oraz funkcjonariusze sekcji minersko-pirotechnicznej z Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Radomiu, którzy zabezpieczyli przedmiot i usunęli go. Ze względów bezpieczeństwa konieczna była ewakuacja mieszkańców bloku. Działania zakończyły się dopiero w godzinach nocnych, po czym mieszkańcy mogli wrócić do swoich domów – poinformowała nas kom. Ewelina Radomyska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach.
i
W czasie trwania akcji przedstawiciele władz miasta pomagali w zapewnieniu mieszkańcom bezpiecznego schronienia, a także gorącej herbaty i ciepłego posiłku. Jeden z mieszkańców bloku wymagał też pomocy medycznej. Na miejsce zdarzenia pojechał wiceprezydent Siedlec, który pomagał w sprawnym przeprowadzeniu ewakuacji.
– Większość ewakuowanych mieszkańców znalazła schronienie u swoich bliskich. Te osoby, które nie miały dokąd się udać, zostały przewiezione do Agencji Rozwoju Miasta Siedlce i tam otoczone opieką. Mieliśmy również ewakuację mieszkańca chorego, po udarze, i tutaj wielkie podziękowania dla służb medycznych szpitala wojewódzkiego, miejskiego, a szczególne dla pana dyrektora siedleckiego Meditransu Leszka Szpakowskiego. Około godziny 23.00 saperzy z Radomia rozbroili ten niewybuch, akcja została przeprowadzona bardzo sprawnie. Mieszkańcy mogli już ok. godz. 24.00 wrócić do swoich domów i spędzić dalszą część nocy w swoich mieszkaniach. Wielkie podziękowania za sprawą akcję dla służb mundurowych, policji, straży pożarnej i wszystkich, którzy brali w niej udział – mówi Maciej Nowak, wiceprezydent Siedlec.
Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, mieszkanka bloku przy ulicy Sulimów, która przyniosła do mieszkania niewybuch, myślała, że znalazła meteoryt. Gdy dowiedziała się, że w rzeczywistości jest to materiał wybuchowy, zawiadomiła policję.
– Na zakończenie jeszcze mój apel o rozwagę w takich sytuacjach. Tym razem skończyło się wszystko szczęśliwie, ale pamiętajmy, żeby zawsze działać z rozwagą – podsumowuje Wiceprezydent.
