Pierwsza połowa nie była przesadnie efektowna. Pogoniści prezentowali się ciut lepiej od gospodarzy, ale gra z obu stron była nerwowa. Błędami indywidualnymi można byłoby obdzielić dwa całe spotkania. W pierwszej połowie punkty były zdobywane jedynie z rzutów karnych. Dwie z trzech prób Pogoni wykorzystał Daniel Gdula, zaś Riaan van Zyl zadbał o jedyną zdobycz rugbistów z Grodu Kraka. Do przerwy było 6:3 dla Pogoni.
Po kwadransie gry w drugiej połowie wreszcie jeden z zawodników zdołał przyłożyć. Dokonał tego Vaha Halaifonua. Przyłożenie reprezentanta Polski było efektem znakomitej pracy młynarzy. Po podwyższeniu Gduli na tablicy pojawił się wynik 13:3 na korzyść siedlczan. Juvenia nie złożyła broni. Po okresie naporu piłkę na polu punktowym położył Mateusz Polakiewicz. Po podwyższeniu Van Zyla przewaga Pogoni zmniejszyła się do trzech oczek (13:10). Na odpowiedź siedlczan nie trzeba było długo czekać. Zabójczy atak prawą flanką przeprowadzili Przemysław Rajewski, Kacper Skup oraz Martin Mangongo. Ten ostatni przyłożył i uspokoił sytuację na boisku.
Tylko na moment, ponieważ sędzia musiał wyrzucił dwóch zawodników po bójce jaka się wywiązała po jednej z akcji. Pogoniści musieli sobie radzić w 13, ale i tak dali radę. Gdula celnie kopnął z karnego, Vitalii Kramarenko przyłożył, a wynik na 30:10 ustalił kopacz Pogoni.
Po końcowym gwizdku siedlczanie fetowali zasłużoną wygraną, medal i całą wiosnę, w trakcie której nikt nie znalazł na nich sposobu. Brązowe krążki wręczali Pogonistom trener reprezentacji Polski Tomasz Stępień oraz prezes Juvenii Rafał Budka.
Mecz o 3 miejsce Ekstraligi
Juvenia Kraków - Awenta MKS Pogoń Siedlce 10:30 (3:6)
Punkty: Mateusz Polakiewicz 5 (P), Riaan van Zyl 3 (K), 2 (pd) - Daniel Gdula 15 (3 K, 3 pd), Vaha Halaifonua 5 (P), Vitalii Kramarenko 5 (P), Martin Mangongo 5 (P)
Źródło: MKS Pogoń Awenta Siedlce