– To, co się dzieje, jest smutne, bo uważam, że państwa europejskie, które są w NATO, powinny temu zapobiec. Tak jak w Gruzji w 2008 roku, gdy czterech prezydentów przyjechało do stolicy, a przez to Rosja nie napadła na stolicę Gruzji i wojska się wycofały, bo mieliby problemy z NATO. Teraz moglibyśmy zrobić coś podobnego. Na pewno musimy przyjmować ludzi uciekających z tego kraju i zapewnić im dobrą sytuację. Popieram Ukrainę – mówi Ida Jastrzębska-Pypowska z kl. IIIc z Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Siedlcach.
Gdyby doszło do takiej eskalacji konfliktu pomiędzy Rosją a Ukrainą, w wyniku której także Polska znalazłaby się w niebezpieczeństwie, część młodych ludzi deklaruje chęć wstąpienia do wojska i walki o Ojczyznę.
– Czuję się patriotą i wstąpiłbym do wojska. Słyszałem już komunikat, że nie będzie oficjalnego poboru do wojska, że będzie tylko dla chętnych. Ale jak najbardziej mógłbym tu i teraz iść i walczyć o Polskę. Jest to nasz kraj, my tu wszyscy mieszkamy, jesteśmy razem i powinniśmy o to razem walczyć – mówi Oliwier Kamiński z kl. IIIg.
Choć bycie żołnierzem to nie tyle praca, ile raczej służba Ojczyźnie, jest ona odpowiednio wynagradzana. Po szkoleniu podstawowym kandydat do dobrowolnej służby wojskowej złoży przysięgę i przejdzie do zawodowej służby, w której będzie zarabiać ok 4,4 tys. zł miesięcznie.
Więcej wypowiedzi siedleckiej młodzieży z „Katolika” można usłyszeć w załączonym nad artykułem materiale dźwiękowym (jeżeli się nie wyświetla, należy odświeżyć stronę, a jeśli nie chce się uruchomić – odtworzyć dźwięk na komputerze, a nie na telefonie).
Polecany artykuł: