Tylko wczoraj (w niedzielę 12 października) na terenie powiatu Siedleckiego policjanci ruchu drogowego interweniowali wobec dwóch kierowców, którzy zdecydowali się wsiąść za kierownicę po alkoholu. Jeden z nich jechał wężykiem, a drugi spowodował kolizję.
– Pierwsze zdarzenie miało miejsce na drodze krajowej nr 92. Jadący tą trasą kierowca zauważył pojazd marki Volkswagen, którego tor jazdy wskazywał, że jego kierujący może być pod wpływem alkoholu, ponieważ auto poruszało się tzw. slalomem. Świadek natychmiast powiadomił policję i pojechał za pojazdem aż do miejscowości Nowe Iganie, gdzie auto zjechało na jedną z posesji. Na miejsce został skierowany patrol policji. Funkcjonariusze potwierdzili podejrzenia zgłaszającego. Kierującym okazał się 46-letni mężczyzna, który miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie – informuje kom. Ewelina Radomyska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach.
Mężczyzna natychmiast został zatrzymany, a następnie przewieziony do policyjnego aresztu do wytrzeźwienia i wyjaśnienia sprawy. Pojazd 46-latka pozostał na posesji.
– Do drugiego zdarzenia doszło tego samego dnia wieczorem w Siedlcach na ulicy Garwolińskiej. 24-letni mężczyzna, kierujący autem marki Renault, podczas manewru wymijania doprowadził do zderzenia z pojazdem Audi, którym kierował 60-letni mężczyzna. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, jednak szybko wyszło na jaw, że 24-latek był nietrzeźwy, badanie wykazało 3,7 promila alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, a samochód został odholowany na parking strzeżony na koszt właściciela – relacjonuje Rzeczniczka.
Obaj zatrzymani w niedzielę kierowcy odpowiedzą teraz za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.
Warto jednak dodać, że zaledwie dwa dni wcześniej w Siedlcach doszło do innego niebezpiecznego zdarzenia.
– W ostatni piątek, dzięki czujności pasażera, zatrzymano kierowcę autobusu miejskiego, który prowadził pod wpływem środków odurzających. Dlatego pamiętajmy: jeśli ktoś z państwa widzi, że inna osoba chce prowadzić po alkoholu czy narkotykach, nie bójmy się zareagować. Czasem jeden telefon może uratować czyjeś życie! – podkreśla kom. Ewelina Radomyska.
Jak się okazało, zatrzymany 29-letni kierowca autobusu, któremu natychmiast uniemożliwiono dalszą jazdę, miał w organizmie kannabinoidy i amfetaminę. Dzięki szybkiej reakcji mieszkańca, który zaobserwował niepokojącą sytuację w autobusie i błyskawicznie poinformował o niej dyspozytora Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, prawdopodobnie udało się uniknąć tragedii.
Polecany artykuł: