Uszkodzone tory na Mazowszu. "Zabezpieczono bardzo obfity materiał dowodowy"

2025-11-17 15:38

Zabezpieczono bardzo obfity materiał dowodowy, który pozwoli na bardzo szybką identyfikację sprawców tego haniebnego aktu dywersji - zapewnił w poniedziałek szef MSWiA Marcin Kierwiński. Dodał, że zabezpieczony został m.in. monitoring z okolicznych kamer. W weekend doszło do dwóch aktów dywersji. Jeden z nich, w miejscowości Mika, został już potwierdzony przez służby.

Konferencja w KPRM

i

Autor: Albert Zawada/ PAP

Szef MSWiA Marcin Kierwiński wziął w poniedziałek udział we wspólnej konferencji prasowej z ministrem koordynatorem służb specjalnych Tomaszem Siemoniakiem, ministrem sprawiedliwości, prokuratorem generalnym Waldemarem Żurkiem oraz ministrem infrastruktury Dariuszem Klimczakiem ws. aktów dywersji na trasie kolejowej Warszawa–Lublin.

Mocny huk słychać było nawet dwa kilometry dalej. Mieszkańcy o uszkodzonych torach koło Garwolina

Uszkodzone tory kolejowe. To akty dywersji 

Kierwiński przekazał, że w ostatni weekend doszło do dwóch aktów dywersji. Jeden z nich, w miejscowości Mika, został już potwierdzony przez służby. - Ponad wszelką wątpliwość w tej sprawie możemy powiedzieć, że doszło do odpalenia ładunku wybuchowego, który uszkodził tory kolejowe - mówił Kierwiński.

"Bardzo obfity materiał dowodowy"

Dodał, że w sprawie zabezpieczono „bardzo obfity materiał dowodowy”, który „pozwoli z całą pewnością bardzo szybko zweryfikować sprawców tego haniebnego aktu dywersji”. Zaznaczył, że zabezpieczony został m.in. monitoring z okolicznych kamer, a także liczne materiały i elementy, które mogą pomóc w identyfikacji sprawców.

Szef MSWiA poinformował ponadto, że w niedzielę ok. godz. 21.30 potwierdzono dwa kolejne zdarzenia. Jednym z nich, jak mówił, było uszkodzenie na tej samej linii kolejowej trakcji energetycznej na długości ok. 60 metrów. Z kolei kilkaset metrów dalej znaleziono metalową obejmę, która zainstalowana była na torach kolejowych. - Obejma została przecięta przez przejeżdżające pociągi. Trwają analizy tej obejmy, analizy tego drugiego miejsca - wyjaśnił.

Zapewnił, że „od pierwszych minut” wszystkie służby państwowe były na miejscu i zabezpieczany był materiał dowodowy.

Kierwiński poinformował także, że sprawą incydentów na kolei zajmie się zespół, w którego składzie są przedstawiciele prokuratury, CBŚP i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

- Najlepsi funkcjonariusze, najlepsi eksperci z naszych służb specjalnych zostali skierowani do tej sprawy, aby dojść do tych, którzy są sprawcami, ale przede wszystkim do zleceniodawców – powiedział z kolei minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, odnosząc się do incydentów na kolei.

Pierwsze zawiadomienie ok. godz. 22

Szef MSWiA poinformował, że pierwsze „informacje dotyczące huku w bliżej nieokreślonym terenie” mieszkańcy pobliskiego obszaru zgłosili policji w sobotę ok. godziny 22.00.

– Patrol, który tam pojechał, nie zidentyfikował żadnego uszczerbku w infrastrukturze, aczkolwiek trzeba zdawać sobie sprawę, że to były godziny późnonocne, więc działania policji w tym zakresie trwały od wczesnych godzin rannych – powiedział Kierwiński.

Powiedział, że „teren został także wydzielony, obstawiony przez policję, aby zidentyfikować wszelkie potencjalne elementy, które na tym terenie się znajdowały, aby szybko doprowadzić do ujęcia sprawców oraz żeby sprawdzić cały modus operandi tych, którzy do tego doprowadzili”.

– Chcę państwa też zapewnić, że w tym zakresie wszystkie służby państwowe działają wspólnie, w pełnej koordynacji – oświadczył szef MSWiA.

Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej sprawdzają odcinek linii kolejowej, na którym doszło do aktu dywersji – poinformował w poniedziałek PAP rzecznik Wojsk Obrony Terytorialnej mjr Rafał Rylich.

Dwa akty dywersji 

Na trasie Warszawa – Lublin doszło do dwóch aktów dywersji. Podczas pierwszego z nich, w miejscowości Mika, eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy, co zdaniem premiera Donalda Tuska miało najprawdopodobniej doprowadzić do wysadzenia pociągu. W innym miejscu, w niedzielę, pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej.

Źródło: Uszkodzone tory na Mazowszu. "Zabezpieczono bardzo obfity materiał dowodowy"