– Generalnie wykluczono, żeby do śmierci tych trzech osób przyczyniły się w jakikolwiek sposób osoby trzecie. Były to zgony z przyczyn naturalnych. Z uzyskanej w toku postępowania opinii, którą wydał nam biegły lekarz patomorfolog już po przeprowadzeniu dodatkowych badań, wynika że przyczyną nagłej śmierci wszystkich trzech osób, których ciała znaleziono w mieszkaniu przy ul. Sienkiewicza w Siedlcach, była „niewydolność wielonarządowa w przebiegu wstrząsu septycznego, spowodowanego zlewnym, włókniejącym śródmiąższowym zapaleniem płuc” – informuje prokurator Katarzyna Wąsak z Prokuratury Rejonowej w Siedlcach.
Nie wiadomo, czy zapalenie płuc o tak ostrym przebiegu zostało spowodowane zakażeniem koronawirusem i zachorowaniem na COVID-19, ponieważ stan pobranych próbek nie pozwalał na potwierdzenie genezy choroby.
– Jeżeli chodzi o samą przyczynę zapalenia płuc, to próbki krwi i wymazy z narządów pobrane od zmarłych zostały poddane dodatkowym badaniom. Niestety, były one już w tak dużym rozkładzie, że dodatkowych przyczyn choroby nie udało się ustalić – dodaje prokurator.
Ponieważ nie wykryto też żadnych śladów przestępstwa, śledztwo w tej sprawie zostało umorzone.
– Dla nas jest bardzo ważne, że do zgonu żadnej z tych trzech osób nie przyczyniły się osoby trzecie. Nie odnaleziono na ciałach żadnych śladów przemocy, obrony, walki, jakichś ran ciętych czy kłutych. Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy ul. Sienkiewicza umarli z przyczyn naturalnych, wskutek zapalenia płuc. Wobec stwierdzenia, że nie ma tu znamion czynu zabronionego, prokurator zakończył postępowanie – podsumowuje Katarzyna Wąsak.
Śmierć rodziny była bardzo tajemnicza, bo jej członkowie (85-letnia kobieta i jej synowie w wieku 62 i 51 lat) umierali kolejno w odstępie kilku dni, a mimo to żadne z nich nie wezwało pomocy. Możliwe jest jednak, że przebieg choroby był u nich tak szybki i gwałtowny, że po prostu nie byli w stanie udzielić wsparcia sobie nawzajem ani zadzwonić po pomoc.