Jak twierdzi prezydent Tomasz Hapunowicz prace nad stworzeniem „Karty Siedlczanina” ruszyły jeszcze z początkiem wakacji. Zaczęto analizy co można w ramach jednej aplikacji zaoferować, ponieważ obecnie na terenie miasta każda instytucja i każda spółka ma własną kartę. - Rodzą się problemy związane z tym, że wiele z tych usług oferowanych chociażby przez MPK i Agencję Rozwoju Miasta to są tzw. portfele, w których są pieniądze przedpłacone. Rozmawiamy o tym jak zintegrować te wszystkie systemy – mówi prezydent Siedlec.
Kiedy możemy spodziewać się wprowadzenia karty w życie? - Przyszły rok jest raczej mało realny. Po kilku spotkaniach z informatykami wiemy, że samych prac związanych z opracowaniem aplikacji, z połączeniem tych systemów będzie sporo. To będzie generowało też pewne koszty, nie mniej jednak są pozytywne sygnały. Istnieje szansa żeby „Kartę Siedlczanina” oprzeć na chociażby karcie wydawanej przez MPK – mówi prezydent.
„Karta Siedlczanina” ma być przywilejem dla mieszkańców Siedlec. Osoby posiadające taką kartę oprócz rabatów czy ulg w ośrodkach kultury i sportu Miasta Siedlce mogłyby mieć rabaty sponsorskie od przedsiębiorców, którzy nawiążą współpracę z miastem.
