Podczas ostatniej sesji większość radnych opowiedziała się jednak przeciwko podniesieniu cen biletów. Nie spodobało im się, że podwyżka miała być wprowadzona razem z propozycją ulgi dla osób z lekką i umiarkowaną niepełnosprawnością, tzn. w tej samej uchwale. Wzbudziło to ich podejrzliwość i wywołało sprzeciw. Choć ceny większości biletów nie były zwiększane od 2013 roku, a podwyżka biletu normalnego o 20 groszy, dobowego o 40 gr i miesięcznego o 4,00 zł była wręcz symboliczna, radni przekonywali także, że będzie to zbyt duże obciążenie dla mieszkańców.
– Obecne czasy do łatwych nie należą. Do portfela zagląda wszystkim inflacja i inne sprawy. Wymaganie od mieszkańców płacenia większej kwoty za przejazdy byłoby troszeczkę niemoralne – mówił na sesji Robert Gryczka.
Obciążone skutkami pandemii i inflacji jest jednak także Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Od 1,5 roku znacznie mniej osób korzysta z przejazdów miejskimi autobusami. Wspomniana inflacja tylko dodatkowo nasiliła problemy finansowe przedsiębiorstwa. Spółka ponosi coraz większe wydatki, które od stycznia jeszcze wzrosną.
– Dostaliśmy propozycję wzrostu cen energii prawie o 100 procent od przyszłego roku. Ceny paliwa w czasie do końca listopada, bo o tym okresie mówimy w odniesieniu do analogicznego okresu roku minionego, zwiększą się o 34 procent. Wzrosną wszystkie pozostałe koszty związane z funkcjonowaniem. Przecież praca minimalna rośnie, a to pociąga za sobą co najmniej w podobnej proporcji żądania pracowników, żeby zwiększyć im pobory. Koszty związane z naprawami, z obsługami, to wszystko też będzie rosło. Ta sytuacja zmienia się bardzo szybko, w zasadzie z miesiąca na miesiąc – myślę o częściach, o środkach smarnych czy choćby oponach, akumulatorach – to wszystko drożeje. Całe szczęście firma nie posiada jeszcze autobusów elektrycznych, więc nasze zużycie energii jest stosunkowo niewielkie – informuje Jacek Dmowski, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Siedlcach.
Podniesienie cen biletów wprawdzie nie pokryłoby w pełni zwiększonych wydatków spółki miejskiej spowodowanych inflacją, ale jednak stanowiłoby pewną finansową pomoc. Brak wsparcia większości radnych w tej kwestii martwi prezydenta Siedlec.
– Z ogólnego budżetu miasta w tym roku dopłacamy już do funkcjonowania Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, wypełniając rolę służebną w stosunku do mieszkańców i organizując transport zbiorowy, blisko 11 mln zł. Tu chodziło o regulację o 20 groszy… I znowu usłyszałem od radnych, jak to nic się nie zmienia na lepsze, a stało się bardzo wiele. Bo po raz pierwszy w historii miasta ktoś miał odwagę, ja miałem odwagę siąść do negocjacji, które prowadziłem przez dwa lata z gminami, z którymi mamy podpisane porozumienia, abyśmy my mieszkańcy, z naszych pieniędzy budżetowych nie dopłacali do transportu zbiorowego w innych gminach. I jestem przekonany, że mieszkańcy okolicznych gmin są wdzięczni, że nikt im nie będzie mówił, że nie jeżdżą za swoje. Przypomnę, że podpisane porozumienia gwarantują to, że samorządy te ponoszą tylko i wyłącznie koszty funkcjonowania tego transportu zbiorowego na terenie ich gmin – mówi prezydent Andrzej Sitnik.
Podwyżka cen biletów miała przynieść przedsiębiorstwu od 380 do 400 tys. zł. w skali roku. Także i tę kwotę miasto będzie zatem musiało dołożyć ze swojego budżetu. Do utrzymania spółki dokładało już w tym roku ok. 10,8 mln zł. Na przyszły rok w budżecie zostało zabezpieczonych na ten cel 9,22 mln zł w ramach rekompensaty i 3,6 mln zł na refundację ulg.
Jeżeli chodzi o ulgi, może to jednak nie wystarczyć. Podczas grudniowej sesji radni skrytykowali pomysł połączenia w jednej uchwale tematu podniesienia cen biletów i wprowadzenia dodatkowej ulgi na przejazdy dla osób z niepełnosprawnością lekką i umiarkowaną. Wyrazili jednak zainteresowanie powrotem na kolejnych obradach do obu tych tematów z osobna. Jeżeli zaakceptują uchwałę dotyczącą nowej ulgi, wówczas z budżetu miasta trzeba będzie dopłacić przedsiębiorstwu jeszcze 900 tys. zł. Prawdopodobnie po Nowym Roku oba tematy powrócą zatem podczas kolejnych sesji.