– Ja ogólnie uważam, że zapobiegnie to zakażeniom, to logiczne. Uważam, że ogólnie jest to dobry pomysł. Tak było wcześniej i uważam, że aby zapobiec tej epidemii, jest to wskazane – mówi mieszkaniec Siedlec w średnim wieku.
– Większość młodych ludzi trochę to olewa. Ja nie wierzę w skuteczność maseczek i innych takich rzeczy. Kolega pracuje w Sanepidzie i mówi, że ludzie w maskach też chorowali, więc dużo to chyba nie daje. Ale zawsze lepiej jest zapobiegać, przynajmniej troszeczkę, minimalnie, niż wcale... – mówi sprzedawczyni z jednego z siedleckich sklepów.
Niestety, jak zauważają także inni mieszkańcy Siedlec, w miejscach publicznych wciąż wiele osób nie zachowuje odstępu i nie nosi maseczek. Siedleccy policjanci przypominają, że prowadzą kontrole i reagują na wszystkie zgłoszenia o łamaniu przepisów.
Przypomnę, że od dziś obowiązuje limit jednej osoby na 15 mkw. na siłowniach, w klubach, dyskotekach, muzeach, galeriach sztuki, także w obiektach handlowych. W zgromadzeniach i uroczystościach, m. in. takich jak wesela, komunie, dyskoteki czy imprezy kulturalne będzie odtąd mogło uczestniczyć maksymalnie 100, a nie jak wcześniej – 150 osób.
Zmniejszył się też limit w kościołach, lokalach gastronomicznych, hotelach i obiektach kulturalnych – z 75-procentowego obłożenia do 50-procentowego. W wydarzeniach sportowych, które będą organizowane poza obiektami sportowymi, będzie mogło brać udział o połowę mniej osób (już nie 500, a 250).