Dlaczego rolnicy protestują? Przypomnijmy, nie zgadzają się oni z zapisami ustawy, która zakazuje hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia uboju rytualnego.
– Dzięki nam dostali władzę, dostali prezydenta. Przedłużyliśmy im prezydenturę, zaufaliśmy im, a oni nam dali prosto w twarz, i jakby mało było tego, tej ustawy "Piątka dla zwierząt", to jeszcze ministrem rolnictwa napluli nam w tą twarz! I szanowni państwo, każdy kij ma dwa końce! Dzisiaj mogę tylko podziękować Jarosławowi Kaczyńskiemu, że zjednoczył właśnie polską wieś, że organizacje zaczynają się jednoczyć. I ten kij, który się odwróci, tak mocno przyłoży, że za trzy lata będzie prawdziwe pożegnanie tam, przy urnach wyborczych! Bo polski rolnik tego nie wytrzyma! (...) Dzisiaj stajemy wszyscy, jak jeden mąż! Bo to nie jest ekonomia, to jest ideologia! A z ideologią się nie dyskutuje. Ideologię się niszczy w zarodku, bo ona zniszczy nas! Szanowni państwo, dzisiaj kładziemy symboliczny wieniec. Bo oczywiście trzeba też podziękować posłowi Kowalczykowi czy pani Siarkowskiej, którzy zagłosowali przeciwko tej ustawie – chwała im za to, będziemy pamiętać za trzy lata! Ale ci, którzy głosowali za tą ustawą, muszą wiedzieć, że na wieś wrócą! Muszą wiedzieć, że przyjdą po nasze głosy! I nie zastraszą nas niczym! – powiedział w imieniu protestujących Sławomir Izdebski, rolnik, polityk i działacz związkowy.
i
Jak wprowadzenie ustawy wpłynie na lokalnych przedsiębiorców?
– Jestem producentem, zatrudniam ponad 850 osób w tym powiecie i znam doskonale te problemy. Też jestem hodowcą. Kupujemy bydło, kupujemy indyki, jesteśmy jednym z głównych w Polsce producentów indyka, eksportujemy na cały świat. I nie rozumiem kompletnie tej ustawy, po co ją robić, jeżeli ubój drobiu, czy w systemie rytualnym, czy w systemie normalnym, jest taki sam (…) Kompletna niedorzeczność. Ktoś tego nie zna, uchwały nie przeczytał, a przez noc chce ją uchwalić. I o co tu chodzi? Polska została liderem w Europie, jeśli chodzi o produkcję kurczaków i indyków. Zajmujemy pierwsze miejsce. To wielu różnym finansjerom się nie podoba. I nie rozumiem kompletnie. Rząd, który mieni się, że jest prawy i sprawiedliwy i pro polski, dlaczego służy obcemu kapitałowi? Jedyną gałąź gospodarki, rolnictwo, gdzie dochód daje drób i eksport mięsa, chce się skasować. Nie rozumiem kompletnie tego! – dodaje Krzysztof Borkowski, rolnik i lokalny przedsiębiorca.
i
By protestować, w okolicy Siedlec i w samym mieście zebrało się dzisiaj łącznie ponad 250 traktorzystów, którzy rozdzielili się na trzy grupy (dwie pozostałe można było spotkać w okolicy Kałuszyna i Łukowa). Rolnicy nie wykluczają dalszych protestów. Zapowiadają, że stawią się we wtorek, 13 września, na Placu Zawiszy w Warszawie. Co jeszcze mówili dzisiaj w Siedlcach, możecie usłyszeć i zobaczyć na naszym filmie, który zmontował Bartosz Pudełko.
