- Dla nas odkrycie fresku Antoniego Herliczki to właściwie św. Grall tego kościoła - mówi - mówi ks. Jerzy Duda, proboszcz najstarszej siedleckiej parafii. - Do tej pory uważano, że te freski nie istnieją. Do momentu, kiedy dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego, nie rozpoczęliśmy prac związanych z renowacją obrazu Szymona Czechowicza "Wskrzeszenie Piotrowiny" nikt nie potwierdzał tych informacji - dodaje proboszcz. Po zdjęciu obrazu i podbitki okazało się, że pod spodem znajduje się się fresk. Malowidło na razie jest jeszcze mało widoczne, ale można na nim dostrzec św. Jana Nepomucena na tle klasycystycznej architektury. Historycy są niemal pewni, że w kościele Św Stanisława są także inne freski autorstwa Herliczki.
Odkrycie w siedleckiej parafii cieszy, bo freski są prawdziwym unikatem, pochodzą z połowy XVIII wieku. Już teraz jednak rodzi się pytanie, co dalej z tym odkryciem?
- Ze strony Urzędu Ochrony Zabytków chciałbym zadeklarować wsparcie procesu badawczego - mówi Marcin Dawidowicz, wojewódzki konserwator zabytków. - docelowo należy się także zastanowić nad konserwacją tych malowideł, ale także nad sposobem ich ekspozycji - dodaje.
Na efekty prac badawczych i konserwatorskich musimy jeszcze poczekać, ale jedno jest pewne, mamy w Siedlcach kolejny skarb!
