Niektórzy mieszkańcy lub pracownicy ścisłego centrum miasta obawiają się, że nie będą mogli zostawiać samochodów w dawnych miejscach, blisko domu czy pracy, bo musieliby za to słono płacić.
– Ja jestem za tym, żeby nie powiększać strefy, żeby to nie było płatne. Bo jeżeli się przyjeżdża rano do pracy, i zostawia się samochód na cały dzień, albo jeżeli się przyjeżdża troszeczkę później, to co, miałabym zaparkować i płacić codziennie? To bez sensu totalnie! – mówi pracownica jednego ze sklepów w pobliżu Urzędu Miasta Siedlce.
Większość siedlczan, niezależnie od wybieranych na co dzień środków lokomocji, zauważa jednak duży niedostatek miejsc parkingowych w centrum miasta. Ich zdaniem, płatna strefa parkingowa mogłaby, przynajmniej częściowo, rozwiązać ten problem.
– Uważam, że to praktyczne, bo nie ma gdzie parkować w Siedlcach. A szczególnie, jak będzie zlikwidowany ten parking od ul. Pułaskiego, gdzie jest wjazd. Będzie problem z parkowaniem w mieście. Chcąc załatwić jakąś sprawę, to każdy zapłaci, żeby móc zaparkować... – podkreśla inna siedlczanka.
Według pierwszego z zaproponowanych przez władze miasta wariantów wstępnej koncepcji rozszerzenia strefy, miałaby ona objąć swoim zasięgiem teren w obrębie ulic: Armii Krajowej, Wojskowej, Asłanowicza, Kościuszki, Floriańskiej, 3 Maja, a także Placu Zdanowskiego (łącznie 1200 miejsc parkingowych). Według drugiego wariantu – dodatkowo także ulice Wojska Polskiego i Wałową (1460 miejsc).