Ponad 900 osobom przesunięty został termin szczepienia przeciwko COVID-19 w punkcie przy Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim w Siedlcach. Jak informują jego pracownicy, choć w ubiegłym tygodniu dostawy były znacznie mniejsze, to z informacji od producenta wynika, że w najbliższych dniach mają one zostać uzupełnione.
– Tamten tydzień został ograniczony, bo dostaliśmy połowę tego, co wtedy zamawialiśmy. Natomiast już w tym tygodniu, a konkretnie jutro (1 czerwca), mają przyjść dostawy. Mamy potwierdzone, że dotrą zgodnie z zamówieniami. I podobno przyjdzie też częściowe, bo jeszcze nie całkowite, uzupełnienie tych braków, które były w poprzednim tygodniu. Mamy więc nadzieję, że już od jutra, mniej więcej od południa ruszymy z tymi szczepieniami zgodnie z harmonogramem. Chcemy też powyszczepiać te osoby, którym poprzekładaliśmy daty szczepień. Myślimy, że już kolejny tydzień powinien przebiegać bez problemów, ale warunek jest taki, że dostaniemy szczepionki. Na razie mamy je zaofertowane i potwierdzone, przyjęte do realizacji, jeżeli chodzi o dostawców. Natomiast jak to będzie, to rzeczywiście na bieżąco dostajemy te informacje, ale wydaje się, że ten tydzień jest niezagrożony – mówi Anna Garucka, dyrektor ds. pielęgniarstwa i organizacji opieki w Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim w Siedlcach.
Warto dodać, że problemy placówki z dostawami dotyczą tylko szczepionek Pfizera. Pracownicy punktu szczepień otrzymali jednak informację, że zastrzyki, które mają teraz dojechać do nich z opóźnieniem, będą mieć dłuższy termin przydatności do użytku – nie 120 godzin jak dotychczasowe, tylko aż 30 dni. Pracownikom służb medycznych łatwiej będzie zatem planować harmonogram wizyt pacjentów. Jak informują, w tym tygodniu punkt będzie funkcjonował także 3 i 4 czerwca, w ciągu długiego weekendu, zaś szczepienia preparatem AstraZeneca prowadzone są tam cały czas, zgodnie z planem.
Całkowicie odwrotna sytuacja wystąpiła w punkcie przy Szpitalu Miejskim w Siedlcach. Tam nie brakowało i nie brakuje szczepionek Pfizera, natomiast problem jest właśnie z opóźnionymi dostawami szczepionek AstraZeneca.
– Skutki są takie, że na ten moment ok. 60 osób jest przesuniętych z terminem szczepienia na dzień 2 czerwca, bo my po prostu fizycznie tej szczepionki nie mamy. A dodam tylko, że póki co nie ma rekomendacji, że można zaszczepić pacjenta inną szczepionką albo w innym punkcie szczepień. I jest to sytuacja trochę patowa... Jednocześnie, z racji tej, że rozpoczęliśmy szczepienie Pfizerem i AstrąZenecą, nie dostajemy innych rodzajów szczepionek, czyli nie mamy Moderny ani Johnsona. Bazujemy tylko na dostawach planowych w zakresie Pfizera. Powiedzmy, że nie pracujemy więc na 100 procent wydajności, bo możliwości w zakresie pozyskania szczepionek są ograniczone – wyjaśnia Mirosław Leśkowicz, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Siedlcach.
W punkcie przy Szpitalu Miejskim nie brakuje jednak osób chętnych do przyjmowania szczepionek Pfizera. Dziennie wykonywanych jest tam nadal ok. 150 zastrzyków.
