Ukraińcy ruszyli po PESELE. Duże kolejki w Urzędzie Miasta Siedlce [AUDIO]

– Zgodnie z zapowiedziami rządowymi, tak i u nas 16 marca rusza punkt w Urzędzie Miasta Siedlce, zorganizowany, by przyjmować od obywateli Ukrainy wnioski, dotyczące nadania numeru PESEL. Chciałabym tylko nadmienić, że dotychczasowe PESELE, które już w liczbie ponad 100 zostały nadane w magistracie, będą przechodziły do bazy danych (…) Te osoby, które nigdy nie starały się o nadanie numeru PESEL, po prostu złożą wniosek. Muszą oczywiście przynieść zdjęcie, taką samą fotografię biometryczną, jaką obywatele polscy wykonują do dowodu, paszportu czy też prawa jazdy. Będzie można ją wykonać bezpłatnie we wskazanych zakładach fotograficznych na terenie miasta Siedlce. I oczywiście na miejscu, tzn. w specjalnie do tego przeznaczonym punkcie w Urzędzie Miasta, będą pobierane odciski palców od osób powyżej 12 roku życia – wyjaśnia Aneta Krajewska, naczelnik Gabinetu Prezydenta Miasta Siedlce.

Do nowo otwartego punktu w magistracie już wcześnie rano ustawiła się dzisiaj długa kolejka obywateli Ukrainy, którzy chcą złożyć wniosek. Podobne kolejki można zobaczyć pod okolicznymi zakładami fotograficznymi.

– Chciałbym zaapelować, że nadawanie numerów PESEL nie będzie prowadzone tylko w ciągu jednego dnia, więc bardzo proszę o cierpliwość i sukcesywne przychodzenie do Urzędu Miasta – mówi prezydent Siedlec Andrzej Sitnik.

Na złożenie wniosków uchodźcy mają 60 dni. Mimo to w Urzędzie Miasta czekają dzisiaj w kolejce tłumy ludzi. Niektórzy rezygnowali, uspokojeni przez urzędników, że na dopełnienie formalności mają jeszcze sporo czasu.

– Potrzebny mi nr PESEL, bo chodzę tu do szkoły i potrzebuję go do legitymacji. Czekam około godziny, ale inne osoby czekają już dwie-trzy godziny, bo jest bardzo długa kolejka. Chcę zostać w Polsce. Teraz uczę się w LO Prusa, a potem chcę pójść na uniwersytet do Warszawy, bo już będę dobrze znać polski. Uczyłam się w ostatniej klasie w swoim kraju. Moja mama jest tu już cztery lata i po skończeniu szkoły chciałam do niej przyjechać i tu studiować. Teraz, przez ten konflikt na Ukrainie przyjechałam szybciej niż myślałam. Mając nr PESEL, będę też korzystać ze wsparcia w Polsce, np. Z 500+ – opowiada Sofija, która do Polski przyjechała z Tarnopola.

– Przyjechała moja mama z Ukrainy, którą zabrałam do siebie z powodu wojny. Przyszłyśmy załatwić papiery, nadać jej numer PESEL i zarejestrować ją w Urzędzie Miasta. Ale jest bardzo duża kolejka. Powiedzieli nam, że dzisiaj już nie damy rady tego załatwić i najlepiej przyjść za tydzień, bo to trwa po pół godziny na osobę – mówi Tatiana, która od dwóch lat mieszka w Siedlcach, a pochodzi z miasta Włodzimierz Wołyński na Ukrainie.

Osoby z Ukrainy, które już wcześniej składały wnioski o nadanie numeru PESEL, będą musiały jeszcze raz stawić się w Urzędzie Miasta, by uzupełnić dokumenty, tzn. donieść zdjęcia i wykonać odcisk palca. Urzędnicy powiadomią ich o tej konieczności telefonicznie.